czwartek, 27 sierpnia 2015

Musimy coś zmienić

Tytuł: Musimy coś zmienić
Autor: Sandy Hall
Stron: 303
Wydawnictwo: Pascal
Ocena: 5/6

- Popatrz na tych dwoje.
- Dlaczego?
- To najdziwniejsza para na świecie.

Lea i Gabe są dla siebie stworzeni. Słuchają tej samej muzyki, lubią identyczne jedzenie i mają podobne poczucie humoru. Niestety, oboje są bardzo nieśmiali, a w dodatku Gabe skrywa pewien sekret.

Między nimi aż iskrzy, a wszyscy wokół to zauważają. Oni sami nigdy by nie przypuszczali, że tak wiele osób trzyma za nich kciuki. Bariści śledzą rozwój ich znajomości jak serial telewizyjny. Kierowca autobusu opowiada o nich swojej żonie. Kelnerka podstępem sadza ich przy jednym stoliku.
Nawet wiewiórka uważa, że byliby idealną parą.

Kiedy Lea i Gabe w końcu zrozumieją, że łączy ich niezwykłe uczucie?
Które z nich zdecyduje się zrobić pierwszy krok?
Czy nie będzie już wtedy za późno?

Historia z jednej strony jak każda inna, a z drugiej strony jest w niej coś takiego, że staje się dzięki temu oryginalna. 
Dwójka osób młodych, dorosłych. Spotykają się na zajęciach kreatywnego pisania i zamiast po kilku lekcjach rozmawiać ze sobą, śmiać się, to oni jedynie mówią zwykłe ''cześć''. 

Lea jest dziewczyną nieśmiałą, ale również bujającą w obłokach. Boi się zagadać do Gabe'a, ponieważ sądzi, że ona się mu nie podoba. Wzdycha po każdym spotkaniu Gabe'a i wszystko opowiada swojej przyjaciółce. Ma ona dość nietypowe przyjaźnie, np. zaznajomiła się z wiewiórką, ma przyjaciela geja. 

Gabe z charakteru jest podobny do Lei. Też boi się do niej zagadać, a to dla tego, że skrywa swój sekret. Nie jest to nic strasznego, ale on nie chce o tym mówić. Boi się z nią związać właśnie przez to co ukrywa. Dodatkowy problem w nawiązaniu z nim kontaktu to to, że czasami nie odpowiada. Ale jednego o nim dowiadujemy się na początku książki, a mianowicie:

Tyłek, który teraz na mnie siedzi, jest w moim guście.
[...]
A najlepsze jest to, że chyba należy do kogoś, kto nie ma 
ochoty na nic innego poza siedzeniem.
~ str. 22

Konstrukcja książki jest bardzo ciekawa, ponieważ nie jest podzielona na typowe rozdziały, tylko na osoby, które w danej chwili opowiadają jakiś moment, który aktualnie się dzieje z życia Gabe'a i Lei. 
Ale uwaga! Nie znajdziecie tam perspektywy głównych bohaterów. Jest to historia opowiedziana z 14 perspektyw osób z zewnątrz. Możemy tam znaleźć perspektywy osób takich jak: Victor (chłopak z zajęć kreatywnego pisania), Boba (kierowca autobusu), Danny (przyjaciel Lei), Sam (brat Gabe'a), a najciekawsze jest to, że znajdziemy również perspektywę Ławki i Wiewiórki. 
Wszyscy. Dosłownie wszyscy starają się ich złączyć w parę. Są stworzeni dla siebie, ale nie zauważają tego. Każdy kto ich spotka, zobaczy, pozna, wie, że oni musza być razem, a najśmieszniejsze jest to, że Ci ludzie są zszokowani gdy dowiadują się, że oni nie są jeszcze parą.

Książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Na końcu jej możecie nawet znaleźć krótki wywiad z autorką, a z niego możecie się dowiedzieć ile czasu zajęło jej napisanie tej książki. 
Historia ta jest romansem, ale jak widać nie takim, że się spotykają i wpadają sobie od razu w ramiona. Każdy znajdzie jakiś śmieszny fragment w tej książce, a co do smutnych fragmentów to... to z tego co pamiętam takowe nie występowały. 
Gabe i Lea zdecydowanie są bohaterami, których polubiłam i na długo ich będę miała w pamięci. 
Książka dostała ocenę 5/6, ponieważ czegoś jednak mi w tej książce brakowało. Nie do końca potrafię określić co to jest, ale zdecydowanie czegoś mi brakowało. O! Chyba wiem.. Pomimo, że bardzo lubię książki z wątkiem miłosnym, to jednak czasem jakiś zwrot akcji by się przydał. Niby jakiś był, ale nie taki wielki.
Jedno wiem na pewno. Jeżeli Sandy Hall ponownie wyda jakąś książkę to na pewno się za nią wezmę, ponieważ przypadł mi do gustu jest styl pisania i umie zachęcić czytelnika do wgłębienia się w historię.

7 komentarzy:

  1. Chciałabym przeczytać tę książkę, interesuje mnie narracja. Kiedyś na pewno :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałem tę książe w Biedronce i chciałem kupić, ale w sumie stwierdziłem, że nie jest ona dla mnie.
    Bardzo fajna recenzja ^^
    czytamboczytam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. To chyba pierwsza pozytywna recenzja tej książki, którą czytam.
    Być może kiedyś po nią sięgną. Jestem bardzo ciekawa książki, która posiada tak wielu, skrajnie różnych narratorów.
    Btw, śliczny szablon, aż miło wejść na tego bloga.
    Pozdrawiam,
    Mój Blog

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale narobiłaś mi ochoty! Chcę tę książkę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej, nominowałam Cię do Oscarowego Tagu książkowego. Szczegóły znajdziesz na: http://kaniafrania.blogspot.com/2015/08/oscarowy-tag-ksiazkowy.html . Mam nadzieję, ze podejmiesz się wyzwania. Miłej zabawy. :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Denerwuje mnie taka narracja, ale po Twojej recenzji to treść książki mnie zaintrygowała. Kiedyś sięgnę :)

    Jeżeli masz chęć zapraszam do siebie :)
    ksiazkomaniacyrecenzje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Powiem Ci że Twoja recenzja mnie nieźle zaciekawiła. Widziałam kiedyś tą książkę, ale okładką mi przypominała "Eleonorę & Parka", więc jakoś sobie ubzdurałam że to pewnie identyczna książka z innymi postaciami i... nawet nie przeczytałam jej opisu. Teraz okazuje się, że jest niezwykle ciekawa a do tego w ogóle nie podobna do E&P. Dziękuję Ci bardzo, bo zachęciłaś mnie do przeczytania tej książki, a nawet zakupu, bo wydaje mi się że jest to jedna z tych książek które chcę posiadać. Dziękuję. :D

    Pozdrawiam i zapraszam:
    http://podroze-w-ksiazki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie fakt, że tu zajrzałeś/aś :D
Miło by było gdybyś zostawił/a po sobie ślad, bo wtedy wiem, że mam dla kogo pisać swoje ''wypociny'' :)
Serdecznie Cię pozdrawiam :3
Alicja w Krainie Książek

Obserwatorzy