środa, 26 lipca 2017

Indeks szczęścia Juniper Lemon

Tytuł: Indeks szczęścia Juniper Lemon
Autor: Julie Israel
Stron: 369
Wydawnictwo: IUVI
Cena: 34,90 zł
Ocena: ★★★★★★★★★☆

Minęło sześćdziesiąt pięć dni od wypadku, który na zawsze odmienił życie Juniper. Świat bez jej cudownej starszej siostry Camillu stał się zimnym i smutnym miejscem.

Pewnego dnia Juniper odkrywa list Camilli napisany w dniu wypadku. List, w którym Cam zrywa z tajemniczym ,,TY''. Jest w szoku - nie wiedziała o związku siostry i ziejąca dziura w jej sercu wydaje się jeszcze większa. Jaka naprawdę była Cam? Postanawia się tego dowiedzieć, odkryć tożsamość ,,TY'' i dostarczyć mu list. 

Ale wtedy Juniper coś gubi. Drobiazg, niewielką kartkę. Jedną z wielu, na których codziennie notuje swój prywatny poziom szczęścia i katalog własnych ,,wzlotów i upadków dnia''. A ta fiszka jest wyjątkowa: zawiera tajemnicę, o której nikt nie może się dowiedzieć.

Do czego prowadzi grzebanie 
(dosłownie i w przenośni) w cudzych śmieciach? 

Czy odkrywanie małych i wielkich tajemnic 
otaczających ją ludzi to właśnie to,
 czego Juniper potrzebuje, aby uporządkować własny
 życiowy bałagan?

Powtarzałam to już wiele razy, ale powtórzę raz jeszcze: czy ta okładka nie jest przepiękna? Niby nie ocenia się książki po okładce, ale w tym przypadku treść dorównuje grafice. Jeżeli chcecie dowiedzieć się czegoś więcej, zapraszam do czytania!


Juniper to zakręcona dziewczyna, przynajmniej moim zdaniem. Na tyle zakręcona, że gubi ważną dla siebie kartkę i zaczyna ''grzebać'' w przeszłości innych. Z jednej strony ma świadomość, że nie powinna tak robić, natomiast z drugiej nie może przestać. Po śmierci swojej siostry, która zginęła w wypadku samochodowym, Juniper chce pomóc każdej osobie, która potrzebuje wsparcia. Wszystko zaczyna się od tego, gdy Junpier gubi karteczkę i zaczyna szukać je w śmieciach wyrzucanych przez szkołę. 

Z jednej strony chciałabym mieć taką przyjaciółkę, która chce mi pomóc, jednak jeżeli robi to bez mojej wiedzy, to raczej wolałabym mieć do niej sceptyczny stosunek. Chociaż jeżeli patrzyłoby się jeszcze z innej strony, to podoba mi się to jak nasza główna bohaterka dąży do celu bez względu na wszystkie przeciwności losu jakie przed nią stoją. Potwierdza to fakt, że dzień w dzień przychodzi do pojemników na śmieci, wchodzi do nich i przegląda je wszystkie w poszukiwaniu jednej małej karteczki.
Muszę też przyznać, że trochę współczuję Juniper, ponieważ od kiedy jej siostra nie żyje, wszystko w jej domu się zmieniło, szczególnie nastawienie jej matki. Zamknęła się w sobie i nie okazuje żadnych uczuć drugiej córce, wręcz traktuje ją jak powietrze. O tyle dobrego, że chociaż jej tata stara się żyć tak jak dawniej.

źródło: mój Instagram

Oczywiście w takiej książce nie mogło zabraknąć wątku miłosnego, jednak nie jest on wprowadzony od razu. Musimy przejść przed ponad 150, a nawet 200 stron, aby doszło do pierwszego pocałunku. Jak możecie się domyślić, chłopak, w którym zakochuje się Juniper nie jest zwyczajnym, spokojnym chłopakiem. No i należy zauważyć, że w ich związku nie zawsze jest kolorowo. 

Czytając Indeks szczęścia Juniper Lemon możemy dostrzec trudy życia współczesnej nastolatki. Julie Israel ukazuje jak czuje się dziecko, które jest ''drugie'' oraz jak jest traktowane w szkole przez pryzmat starszego rodzeństwa. Ukazana jest także siła przyjaźni, kiedy wychodzi prawda, która nie powinna wyjść. I to co mnie najbardziej zachwyca - chłopak Juniper jest muzykiem (i nie ma wcale łatwiejszego życia). 
Książka ta na pewno spodoba się wszystkim fanom Johna Greena czy Colleen Hoover. Mi naprawdę przypadła do gustu i chyba to widać po mojej ocenie i opinii. Język autorki jest lekki i przyjemny. Są momenty do śmiechu, ale i do wzruszeń, a nawet lekkiego smutku. Rewelacyjny sposób przedstawienia problemów jakie posiadają nastolatkowie. Historię tę udało mi przeczytać w jeden dzień, ponieważ jest tak wciągająca, że zrezygnujecie ze spotkania ze znajomymi tylko po to by poznać zakończenie opowieści Juniper. No i kto wie - może dowiemy się kim jest tajemniczy ''TY'', którego przez całą powieść stara się odszukać Juniper. Jednak tego musicie się dowiedzieć czytając tę książkę. Jest ona idealna na lato.

Czytaliście ją? A może dopiero zamierzacie? Koniecznie dajcie o tym znać w komentarzu, chętnie z Wami podyskutuję 😊
Tymczasem słonecznego, zaczytanego dnia życzę! 🌞📖

***
Książkę przeczytałam dzięki współpracy z wydawnictwem IUVI za co z całego serca dziękuję.



3 komentarze:

  1. Najbardziej zachęca mnie motyw śmierci oraz problemy nastolatków. Mniej natomiast ten cały wątek romantyczny, których nie cierpię w literaturze, ale jakoś to przeboleje.

    OdpowiedzUsuń
  2. O Boziu. Podczas czytania postanowiłem, że również będę prowadzić taki Indeks Szczęścia, ale o nim zapomniałem! Dziękuję za przypomnienie haha :D

    Hubert z Thelunabook
    http://maasonpl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie fakt, że tu zajrzałeś/aś :D
Miło by było gdybyś zostawił/a po sobie ślad, bo wtedy wiem, że mam dla kogo pisać swoje ''wypociny'' :)
Serdecznie Cię pozdrawiam :3
Alicja w Krainie Książek

Obserwatorzy