Tytuł: Ławka
Autor: Jerzy Jaworski
Stron: 224
Wydawnictwo: Dziewięć Muz
Ocena: 2/6
Zagubiony, nieco roztargniony samotnik o duszy romantyka, tytułowa ławka w parku i tajemnicza młoda kobieta. On widzi ją codziennie, zakochuje się w niej, ona zdaje się w ogóle go nie zauważać. Kiedy jednak on decyduje się do niej zbliżyć, rozpocznie lawinę zdarzeń, których nikt się nie spodziewa...
Co nieco o historii:
30-letni, samotny dziennikarz każdego dnia odwiedza park, w którym codziennie widuje jedną, tą samą dziewczynę i nazywa ją Ukochaną. Tak jak każdy, kto czyta tego bloga jest on molem książkowym. Ona go nie zauważa, a on wstydzi się aby do niej podejść. W końcu nadchodzi ten dzień, w którym Ukochana go zauważa i rozpoczyna rozmowę.
Jak ja na to patrzę:
Pierwszy raz jak zobaczyłam tę książkę, zaskoczyło mnie to, że z tyłu okładki nie ma opisu, a znajduje się on na wewnętrznej stronie okładki. Po przeczytaniu opisu stwierdziłam, że może to być nawet fajny romans, a ja lubię romanse. Jednak gdy zaczęłam czytać całe moje zdanie się zmieniło w stosunku do tej książki. Po pierwsze nie ma podziału na rozdziały, co bardzo utrudnia czytanie (przynajmniej dla mnie). Kolejna sprawa to rozciągnięty na całą stronę, co przedłuża czytanie. A po trzecie literki są małe, a cała historia strasznie monotonnie się rozwija. No dobrze, spójrzmy prawdzie w oczy - ona się wcale nie rozwija. Uwierzcie, że starałam się znaleźć pozytywy w tej książce, ale się nie dało. Cała książka nużyła, idealna na problemy ze snem. Czytało mi się ją naprawdę źle oraz powoli. Nawet nie zrobiłam żadnego zdjęcia aby wstawić na instagrama, a następnie tutaj.
Bohaterowie:
Główny bohater - niestety nie znamy imienia głównego bohatera. Prowadzi on nudne życie, w którym nie ma nawet grama zwrotu akcji. Zero. Na pewno nie jest on osobą interesującą, a wręcz nużącą.
Ukochana - imienia tej dziewczyny również nie znamy. Jedyne co o niej wiemy to to, że jest ona piękna, i że czyta książki.
Podsumowując:
Jak możecie zauważyć nie dodałam nawet ''kategorii'' wracając do książki, ponieważ nie miałoby to najmniejszego sensu. Książka również mi się nie podoba. Niestety nie była ona tak fajna jak zapowiadał opis.
Chcę Was przeprosić za to, że ta recenzja jest tak krótka, ale niestety nic na to nie poradzę.
***
Książę przeczytałam dzięki wydawnictwu Dziewięć Muz, za co bardzo serdecznie dziękuje :)
Autor: Jerzy Jaworski
Stron: 224
Wydawnictwo: Dziewięć Muz
Ocena: 2/6
Zagubiony, nieco roztargniony samotnik o duszy romantyka, tytułowa ławka w parku i tajemnicza młoda kobieta. On widzi ją codziennie, zakochuje się w niej, ona zdaje się w ogóle go nie zauważać. Kiedy jednak on decyduje się do niej zbliżyć, rozpocznie lawinę zdarzeń, których nikt się nie spodziewa...
Co nieco o historii:
30-letni, samotny dziennikarz każdego dnia odwiedza park, w którym codziennie widuje jedną, tą samą dziewczynę i nazywa ją Ukochaną. Tak jak każdy, kto czyta tego bloga jest on molem książkowym. Ona go nie zauważa, a on wstydzi się aby do niej podejść. W końcu nadchodzi ten dzień, w którym Ukochana go zauważa i rozpoczyna rozmowę.
Jak ja na to patrzę:
Pierwszy raz jak zobaczyłam tę książkę, zaskoczyło mnie to, że z tyłu okładki nie ma opisu, a znajduje się on na wewnętrznej stronie okładki. Po przeczytaniu opisu stwierdziłam, że może to być nawet fajny romans, a ja lubię romanse. Jednak gdy zaczęłam czytać całe moje zdanie się zmieniło w stosunku do tej książki. Po pierwsze nie ma podziału na rozdziały, co bardzo utrudnia czytanie (przynajmniej dla mnie). Kolejna sprawa to rozciągnięty na całą stronę, co przedłuża czytanie. A po trzecie literki są małe, a cała historia strasznie monotonnie się rozwija. No dobrze, spójrzmy prawdzie w oczy - ona się wcale nie rozwija. Uwierzcie, że starałam się znaleźć pozytywy w tej książce, ale się nie dało. Cała książka nużyła, idealna na problemy ze snem. Czytało mi się ją naprawdę źle oraz powoli. Nawet nie zrobiłam żadnego zdjęcia aby wstawić na instagrama, a następnie tutaj.
Bohaterowie:
Główny bohater - niestety nie znamy imienia głównego bohatera. Prowadzi on nudne życie, w którym nie ma nawet grama zwrotu akcji. Zero. Na pewno nie jest on osobą interesującą, a wręcz nużącą.
Ukochana - imienia tej dziewczyny również nie znamy. Jedyne co o niej wiemy to to, że jest ona piękna, i że czyta książki.
Podsumowując:
Jak możecie zauważyć nie dodałam nawet ''kategorii'' wracając do książki, ponieważ nie miałoby to najmniejszego sensu. Książka również mi się nie podoba. Niestety nie była ona tak fajna jak zapowiadał opis.
Chcę Was przeprosić za to, że ta recenzja jest tak krótka, ale niestety nic na to nie poradzę.
***
Książę przeczytałam dzięki wydawnictwu Dziewięć Muz, za co bardzo serdecznie dziękuje :)
Po twojej recenzji raczej jej nie przeczytam :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam również do mnie :*
www.biblioteczkapati.blogspot.com
Co jak co, ale do książki to potrafisz zniechęcić! :D
OdpowiedzUsuńA już tak na poważnie - z reguły nie interesują mnie książki, które są romansami.
Wychodzę również założenia, że okładka musi zachęcić czytelnika..a tutaj.. ta ławka..odstrasza! :D Już po okładce widzę, że treść będzie "średniacza"
Podsumowując - nie sięgnę na pewno. Nie korci mnie ani trochę ;)
Pozdrawiam Iza.
Niech książki będą z Tobą! :)