wtorek, 28 czerwca 2016

Bez słów

Tytuł: Bez słów
Autor: Mia Sheridan
Stron: 382
Wydawnictwo: Otwarte
Cena: 34,90 zł
Ocena: ★★★★★★★★★☆

CZY SĄ TAKIE RANY, KTÓRYCH MIŁOŚĆ NIE ZDOŁA ULECZYĆ?

Archer, obarczony niewypowiedzianym cierpieniem, mieszka w swojej samotni blisko lasu. Jest przekonany, że tylko tyle mu zostało.
Do pobliskiego sennego miasteczka przybywa Bree. Dziewczyna liczy na to, że w końcu odnajdzie rozpaczliwie poszukiwany spokój. Gdy spotyka Archera, jej początkowa nieufność zmienia się w rosnącą fascynację outsiderem. Próbując przedrzeć się przez warstwy niedostępności i dzikości, jakimi Archer przez lata zasłaniał się przed innymi, Bree powoli rozbiera go z kolejnych tajmenic.
Czy budzące się w ciszy uczucie uwolni ich od bolesnej przeszłości?

Książka, która kojarzy się z ''tym facetem o seksownej klacie na okładce'', również mnie zaintrygowała. Wiele zachwytów, pochlebnych opinii. Chciałam się przekonać o co tyle szumu i już wiem!


Bree postanawia opuścić swoje rodzinne miasto, ponieważ ma z nim przykre wspomnienia. Jej mama zmarła na raka, a ojca zabito na jej oczach. Chciała zapomnieć o tych drastycznych wydarzeniach, dlatego pakuje się, bierze psa, wsiada do samochodu i jedzie przed siebie.
Już pierwszego dnia, w sumie wieczora, poznaje tajemniczego Archera. Zaczyna ją intrygować jego osoba, ponieważ kogo by nie intrygowała osoba owiana mgiełką tajemnicy.
Dziewczyna zaczyna wypytywać się mieszkańców o Archera oraz jego rodzinę. Ciekawość zwiększa się, kiedy Bree dowiaduje się, że Archer nie umie mówić. Stracił głos w wypadku. Zaczyna się z nim przyjaźnić.

Pierwszy spotkałam się z twórczością Mii Sheridan. Wiem, że w Polsce jest jeszcze jedna jej książka. Muszę pochwalić autorkę, ponieważ czytało mi się tę historię bardzo przyjemnie. Rozdziały nie wydłużały się, dzięki czemu to wszystko nie było takie monotonne. Dodatkowo język jest prosty. Tę książkę czyta się szybko, ale nie na tyle szybko, aby po prostu tylko przeczytać i mieć odhaczoną kolejną książkę. Wczuwamy się w tę historię, a nawet utożsamiamy się z główną bohaterką.
Bree to osoba, której nie da się nie lubić. Jest dla innych miła, ale kiedy trzeba potrafi się obronić. Nie narzuca się, ale jeżeli jest jej coś potrzebne, potrafi o tym powiedzieć. To co mi się w niej najbardziej spodobało, to cecha, której w dzisiejszych czasach brakuje dla większości ludzi - tolerancji, zrozumienia. Nie ocenia Archera po jednym spotkaniu i w przeciwieństwie do innych nie nazywa go od razu dziwakiem. Bree stara się go zrozumieć i chce poznać jego wersję zdarzeń.

Zdjęcie z mojego Instagrama

Książka była naprawdę cudowna. Podczas czytania żyłam nią. Ale w ocenie ujęłam jedną gwiazdkę, ponieważ była rzecz, która w pewnym momencie zaczęła mnie bardzo denerwować. Chodzi mi mianowicie o Archera i jego ciągła chęć uprawiania seksu. Rozumiem, że dla niego, jako człowieka, który całe swoje życie spędził w samotności, to coś nowego, ale ludzie! W Grey'u to się przecież nawet nie działo co drugą stronę.
Osobiście nic nie mam przeciwko takim scenom, ale tutaj miałam ich dość.
Innych zastrzeżeń w stosunku do książki nie mam. Na pewno będzie jedną z moich ulubionych, ponieważ wywołała we mnie wiele emocji, których bym się normalnie nie spodziewała.

Kiedy zapytałam Was o tę książkę na instagramie, pojawiło się wiele pochlebnych opinii, ale również z dwie, czy trzy negatywne. Postanowiłam, że nie będę stawała po żadnej ze stron i po prostu wezmę tę książkę i przeczytam. Jak możecie zauważyć po mojej recenzji - należę do osób, które zdecydowanie są fanami tej historii.
Na pewno nie jest to ostatnia książka Mii Sheridan po jaką sięgnę i mam nadzieję, że inne będą tak samo cudowne, jak ta.

Serdecznie polecam Wam tę książkę. Bardziej dziewczynom, bo to raczej one lubią takie romantyczne historie, ale jeżeli jakiś chłopak również lubi takie książki to również niech po nią sięgnie. Jest to lektura obowiązkowa!

Tymczasem miłego, zaczytanego dnia życzę! ☺

***
Za możliwość przeczytania książki chciałabym z całego serca podziękować dla księgarni internetowej Taniaksiazka.pl


4 komentarze:

  1. Ciekawi mnie ta historia ( po Twojej recenzji jeszcze bardziej) ale właśnie obawiam się tego za co ujęłaś gwiazdkę. Więc odpuszczam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi osobiście tak samo nie przeszkadzają sceny seksu w książkach, ale... co za dużo to nie zdrowo ludzie! Mimo to, pewnie po nią sięgnę, w końcu za coś jest te 9 gwiazdek :D
    Pozdrawiam!
    Chocabom

    OdpowiedzUsuń
  3. Uważam, że to takie iście na łatwiznę przez pisarza, źle mi się to czyta, zbyt słodko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tyle cudownych książek wokół, a portfel taki szczupły. Będę musiała koniecznie przeczytać tę książkę! Świetna recenzja :)

    http://bookline-recenzje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie fakt, że tu zajrzałeś/aś :D
Miło by było gdybyś zostawił/a po sobie ślad, bo wtedy wiem, że mam dla kogo pisać swoje ''wypociny'' :)
Serdecznie Cię pozdrawiam :3
Alicja w Krainie Książek

Obserwatorzy