Tytuł: Pułapka uczuć
Autor: Colleen Hoover
Cykl: Pułapka uczuc (tom #1)
Stron:320
Wydawnictwo: W.A.B
Ocena: 6/6
Layken skończyła niedawno osiemnaście lat. Zaledwie kilka miesięcy
wcześniej niespodziewanie straciła ojca. Wraz z kochającą matką i
młodszym bratem postanawiają zostawić za sobą przeszłość w Teksasie, by
rozpocząć nowe życie w Michigan. Sprzedają dom, pakują rodzinne pamiątki
i wyruszają na północ. Każde z nich z innymi obawami i planami na
dalszą przyszłość. Zarówno Lake, jak i Kel nie chcą porzucać szkoły,
przyjaciół, wspomnień związanych z ulubionymi miejscami. Boją się tego,
co ich czeka prawie dwa tysiące kilometrów od domu. Prawdziwego domu.
Julia też się martwi. Mimo to stara się dodać otuchy swoim dzieciom i
wesprzeć ich w najtrudniejszych chwilach.
Po przyjeździe na miejsce okazuje się, że już pierwszy kontakt z
sąsiedztwem z naprzeciwka zwiastuje poważne zmiany w rodzinnych
relacjach. A to dopiero początek niezwykle emocjonalnej, momentami
przezabawnej historii losów dwóch rodzin Cohen i Cooperów, w której nikt
nie zdaje sobie sprawy, jak ich członkowie staną się sobie bliscy w
obliczu śmiertelnej choroby i codziennych problemów.
Jest to moja druga książka pani Hoover. Pierwszą z nich było oczywiście Hopeless. Już po pierwszej książce spodobał mi się sposób pisania tej autorki. To jak układa zdania, które tworzą niesamowite historie jest tak cudowne, że naprawdę jest mi trudno pisać tę recenzję.
Chciałam Wam trochę streścić tę historię, jednak opis tej książki zrobił to za mnie.
Jednego nie rozumiem w pani Hoover, jak i w jej twórczości. Jak ona to robi, że przy każdej jej książce lecą mi łzy. Wiele razy już wspominałam, że nie płaczę ani na książkach, ani na filmach, a u tej autorki to łzy same się cisnął do wypłynięcia z oczu.
Początek mojej recenzji może nie jest najlepszy, ale spróbuję zacząć jeszcze raz.
Layken po śmierci ojca przechodzi pięciostopniowe stadium żałobne. Następnie wraz z matką i bratem przeprowadza się Michigan. Jeszcze tego samego dnia, w którym przyjechała poznaje nowego sąsiada z naprzeciwka - Will'a. Przystojnego, dwudziestojednoletniego Will'a, który ma brata Clauder'a. Zaczynają się spotykać, idą na randkę w ulubione miejszce Will'a i dochodzi między nimi do pocałunku. Ona sądzi, że on jest na studiach i mieszka z rodzicami. On uważa, że ona skończyła już szkołę, ponieważ ma osiemnaście lat. Oboje się mylą. To, czego się o sobie dowiadują łamie im serca, ale również nie pozwala im normalnie funkcjonować.
Pułapka uczuć jest to książka, która w żadnym stopniu nie jest podobna do Hopeless. Na początku, poznając tę historię myślałam ''podróba pewnego wątku z Pretty Little Liars'', jednak po wczytaniu się w dalszą część tego dzieła stwierdziłam, że pomimo iż jest tutaj podobny wątek, to i tak Colleen Hoover przedstawiła go w inny sposób.
Historia przedstawiona w tej książce jest bardzo życiowa. Chociaż ten wątek, którego nie chcę powiedzieć jest mało prawdopodobny. Jak już wspominałam na początku, u mnie naprawdę jest trudno wywołać płacz, natomiast Colleen Hoover doprowadziła do tego, że już dwa razy płakałam czytając jej książkę. Ona potrafi u mnie wywołać wszystkie emocje. Zaczynając od śmiechu, przechodząc w płacz, kończąc na nienawiści.
Jest to książka o trudnej miłości, jak i o trudnym życiu przeciętnej osiemnastolatki, która dodatkowo stara się być jak najlepszą córką i siostrą. Pomimo wielu wybuchów złości potrafi zrozumieć gdzie popełniła błąd.
To właśnie jej życie nazywa się trudnym, a nie wielu nastolatek, którym rodzice nie chcą kupić lakieru do paznokci.
To dzięki Colleen Hoover zrozumiałam jak ciężko mogą mieć inni, którzy są w moim wieku. Jak wielu rzeczy nie zauważamy, ponieważ często nie znamy historii jaka się toczy w życiu danej osoby. Książki pani Hoover są niczym książki John'a Green'a, tylko takie bardziej dla dziewczyn.
Reasumując: Książka opisywana powyżej jest idealnym romansem z wątkiem realistycznym. Nie jest to kolejna wyimaginowana historia, która może się wydarzyć tylko i wyłącznie w książkach. To co jest opisane tutaj może również wystąpić w naszym realnym życiu. Jest to życiowy romans dla dziewczyn wrażliwych, uwielbiających takiego typu książki. Jeśli jesteś chłopakiem i też lubisz czytać romanse, to Tobie również polecam tę książkę. Warto. Na prawdę warto przeczytać tę książkę.
wtorek, 14 kwietnia 2015
Obserwatorzy
Archiwum bloga
-
2018
(22)
- grudnia (1)
- października (1)
- września (3)
- sierpnia (2)
- lipca (3)
- kwietnia (2)
- lutego (3)
- stycznia (7)
-
2017
(51)
- grudnia (3)
- listopada (4)
- października (2)
- września (1)
- sierpnia (5)
- lipca (9)
- czerwca (8)
- maja (7)
- kwietnia (4)
- marca (1)
- lutego (2)
- stycznia (5)
-
2016
(88)
- grudnia (13)
- listopada (4)
- października (3)
- września (7)
- sierpnia (8)
- lipca (8)
- czerwca (6)
- maja (8)
- kwietnia (4)
- marca (10)
- lutego (10)
- stycznia (7)
-
2015
(98)
- grudnia (5)
- listopada (4)
- października (8)
- września (11)
- sierpnia (16)
- lipca (7)
- czerwca (4)
- maja (6)
- kwietnia (9)
- marca (8)
- lutego (4)
- stycznia (16)
-
2014
(44)
- grudnia (17)
- listopada (11)
- października (16)
Przeczytałam tylko jedną powieść tej pani, ale bardzo mi się podobała i pasowałoby sięgnąć po cooś więcej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
O książkach - okiem Optymistki
Czytałam "Pułapkę uczuć" jako ebooka i przypadła mi ta książka do gustu, chociaż Layken w niektórych momentach mnie lekko irytowała :)
OdpowiedzUsuńOch podpisuję się pod Twoimi słowami rękami, nogami i palcami i czymkolwiek innym. Cudowna książka, w moim odczuciu jeszcze lepsza niż Hopeless ( chociaż ta też była super! ), totalny wyciskacz łez i jedna z moich ulubionych książek z grupą ulubionych cytatów <3
OdpowiedzUsuńNominuję ten blog do Liebster Blog Award " :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.comysleo.pl/2015/04/liebster-blog-award-druga-nominacja.html
Czytałam różne opinie na temat tej książki, ale w sumie biorę pod uwagę tylko te dobre :D Mam ogromną fazę na Colleen Hoover i mam ambitny plan posiadania wszystkich jej książek ;)
OdpowiedzUsuń