niedziela, 22 lutego 2015

Pięćdziesiąt Twarzy Greya (film)

Tytuł: Pięćdziesiąt Twarzy Greya
Tytuł w oryginale: Fifty Shades Of Grey
Gatunek: melodramat
Produkcja: USA
Premiera: 13 lutego 2015 (Polska), 9 lutego 2015 (świat)
Czas trwania: 124 minuty
Reżyseria: Sam Taylor-Johnson
Scenariusz: Kelly Marcel
Ocena: 5/6
Obsada: 
Dakota Johnson jako Anastasia Steele
Jamie Dornan jako Christian Grey
Eloise Mumford jako Kate Kavanagh
Victor Rasuk jako José Rodriguez
Luke Grimes jako Elliot Grey
Marcia Gay Harden jako Dr Grace Trevelyan Grey
Rita Ora jako Mia Grey
Max Martini jako Jason Taylor
Callum Keith Rennie jako Ray Steele 
Andrew Airlie jako Carrick Grey

*Co mówi opis?*
Pięćdziesiąt twarzy Greya to najbardziej oczekiwana filmowa adaptacja bestsellerowej powieści, która stała się światowym fenomenem.

Trylogia o Greyu została do tej pory przetłumaczona na 51 języków i sprzedała się w ponad stu milionach egzemplarzy! Jest to jedna z największych i najszybciej sprzedających się serii książkowych w historii.

Każdy z milionów czytelników ma swoje własne zdanie o tym, jak wyglądają Christian Grey i Anastasia Steele. W filmie w rolach tych zobaczymy Jamiego Dornana i Dakotę Johnson.

-Dlaczego próbujesz mnie zmienić?
-Nie robię tego. To ty zmieniasz mnie...  

Uwaga! Zdarza się cud, ponieważ jest to moja druga recenzja filmu.

Pięćdziesiąt Twarzy Greya jest filmem na podstawie pierwszej części książki z trylogii Pięćdziesiąt Odcieni autorstwa E.L. James.
Osobiście tę książkę i całą trylogię czytałam rok temu. Byłam i nadal jestem bardzo nimi zafascynowana i z niecierpliwością czekałam na premierę filmu. Gdy do niej doszło myślałam, że nie pójdę, bo w moim kinie należy iść z rodzicem jeśli nie ma się ukończonych 18 lat, jednakże znajoma mamy namówiła ją i dzięki temu w piątek (20.02) mogłam zobaczyć ten film na wielkim ekranie.
Coraz częściej spotykam się w internecie z negatywną opinią dotyczącą tego filmu. Rozumiem to, ale jak wiadomo każdy ma inny gust i każdy lubi co innego. Jak widać po mojej ocenie film mi się bardzo podobał. Dlaczego nie dałam 6/6? Ponieważ było kilka momentów, w których nie powinno tak być.
Film zaczynał się o 18, a zanim poszłam do kina spędziłam mile dzień, dlatego wchodząc na salę już w jakimś stopniu byłam zadowolona. Znając ścieżkę dźwiękową do filmu próbowałam dopasować dane piosenki do danych scen, jednak nie sądziłam, że filmie będzie to tak dobrze dopasowane. Na prawdę, widząc każdą scenę i dopasowaną do niej piosenkę byłam w wielkim szoku i po mojej głowie chodziły słowa typu: ''wow''; ''świetnie to dopasowali''; ''rzeczywiście ta piosenka tu pasuje''.
Na tę ekranizację można patrzeć na dwa sposoby.
Pierwszy z nich to ten, w którym patrzymy na różnice oraz podobieństwa między książką a filmem. Było dużo różnic jak i podobieństw.
Drugi sposób to sposób psychologiczny. Pod tym względem patrzyli raczej dorośli.
Ja osobiście podczas oglądania filmu próbowałam pojąć niektóre rzeczy, które się wydarzyły parę dni, godzin, tygodni wcześniej, ale i uważnie przyglądałam się filmowi.
Co mi się nie podobało?
To, że przy praktycznie każdej scenie seksu Ana się śmiała, a z tego co pamiętam z książki tam tak nie było.
Mi się film bardzo podobał. Jamie świetnie pokazał jak jest Christian, a Dakota dobrze odegrała rolę Any. Oglądając wywiad z Jamie'im dowiedziałam się, że dopóki nie nagrywali sceny, w której Christian pokazuje Anie pokój zabaw Dakota w nim nie była. Chcieli i ukazali prawdziwe zaskoczenie Any.
Jest to krótka i zwięzła recenzja, ale mam nadzieję, że przekonywująca. Polecam pójść na niego. Jak wiadomo każdy ma inny gust.
Teraz trzeba wyczekiwać na drugą część, której nagrywanie zacznie się w czerwcu tego roku.

7 komentarzy:

  1. Ani książka, ani ekranizacja specjalnie do mnie nie przemawiają. Nie przepadam za tego typu filmami, więc raczej sobie odpuszczę ;)

    raven-recenzje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli już miałabym obejrzeć film, to na pewno po przeczytaniu książki. Mam ją w planach, ale sama nie wiem kiedy się za nią wezmę, więc film musi poczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem, może kiedyś, ale teraz to nie moja bajka ;)
    Może kiedyś dam szansę książce, jak i filmowi, ale zdecydowanie nie teraz :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka jak i film warte są uwagi. Osobiście doradzam w pierwszej kolejności przeczytać powieść, następnie obejrzeć film. Czuję lekki niedosyt po obejrzeniu filmu,ale i tak uważam, że został zajebiście zrobiony. Polecam 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka jak i film warte są uwagi. Osobiście doradzam w pierwszej kolejności przeczytać powieść, następnie obejrzeć film. Czuję lekki niedosyt po obejrzeniu filmu,ale i tak uważam, że został zajebiście zrobiony. Polecam 😊 Ewa

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdecydowanie nie dla mnie ani teraz, ani nigdy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Już od dawna nie miałam ochoty na książkę jak teraz na film. Niestety nie mój gatunek. Film mogłabym jeszcze zobaczyć ze względu na soundtrack i aktorów lecz ten cały szał mnie irytuje. Gdzie spojrzę, tam 50TG, dosłownie! Dlatego nie lubię ekranizacji. :(

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie fakt, że tu zajrzałeś/aś :D
Miło by było gdybyś zostawił/a po sobie ślad, bo wtedy wiem, że mam dla kogo pisać swoje ''wypociny'' :)
Serdecznie Cię pozdrawiam :3
Alicja w Krainie Książek

Obserwatorzy