niedziela, 5 listopada 2017

Dachołazy

Tytuł: Dachołazy
Autor: Katherine Rundell
Stron: 264
Wydawnictwo: Poradnia K
Cena: 34,99 zł
Ocena: ★★★★★★★☆☆☆


Wszyscy myślą, że Sophie jest sierotą. Rzeczywiście, nie potwierdzono, aby jakakolwiek kobieta ocalała z wraku, który opuściła Sophie, dryfując w futerale po wiolonczeli przez kanał La Manche. Sophie jednak pamięta widok matki wzywającej pomocy. Jej opiekun mówi, że to niemal niemożliwe, aby jej matka wciąż żyła, jednak „niemal" oznaczało, że taka możliwość istniała. Dlatego kiedy nadszedł list z opieki społecznej, z którego wynikało, że grozi jej sierociniec, Sophie postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Uciekła do Paryża, aby odnaleźć matkę, wyposażona w jedną jedyną wskazówkę - adres lutnika, który wykonał wiolonczelę. Kim są tytułowe dachołazy i czy pomogą jej odnaleźć mamę?

Chciałam tę recenzję wstawić przedpremierowo - nie wyszło. No okej, to może chociaż premierowo - także nie wyszło. Mamy 5 listopada, jesteśmy dziewięć dni po premierze Dachołazów i jeżeli jeszcze jakimś cudem nie słyszeliście o tej książce, to zapraszam do przeczytania recenzji.


Sophie to młoda dziewczynka, którą spotkało wielkie szczęście. Kiedy statek, którym płynęła miał wypadek została przy życiu dzięki swojej matce, która ukryła ją w futerale po wiolonczeli. Znalazł ją Charles - totalny freak na punkcie nauki. Sophie się z nim czuje naprawdę wspaniale, więc kiedy oboje dowiadują się, że przez to jak Charles wychowuje Sophie może ona zostać zabrana, dziewczyna wymyśla aby uciec. Skłania ich do tego również odkrycie dziewczynki, która chce znaleźć swoją matkę, ponieważ jest przekonana, że ona żyje. Ale kim są dachołazy? Tego musicie dowiedzieć się sami.

Nie muszę chyba mówić, że okładka tej książki jest naprawdę urocza. Automatycznie zaczęło mi się kojarzyć, że jest to książka dla bardziej młodszych czytelników, ale nic bardziej mylnego. Autorka pokazuje nam jak wiele zawziętości i determinacji siedzi w małej, jeszcze nie do końca znającej życia dziewczynce. Prawdopodobnie jeszcze nigdy nie spotkałam się z tak młodą bohaterką, która będzie dążyć po trupach do celu. Może przypominać trochę Katniss i Tris. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że Sophie to młodsza wersja obu dziewczyn i można brać z niej taki sam przykład, jak z dwóch wyżej wymienionych dziewczyn. 

źródło: mój Instagram

Z tego co się zorientowałam, jest to jedyna książka Katherine Rundell w Polsce. Język jakim się posługuje nie jest skomplikowany, powiedziałabym, że przeciętny. Zdecydowanie tę książkę powinni przeczytać ludzie w każdym wieku. Ale może teraz przejdźmy do tego co mnie nie zachwyciło. Było sporo momentów, w których się nudziłam i odkładałam książkę. Pomimo, że powieść ta jest krótka, czytałam ją z tydzień ze względu na niewłaściwe przedstawienie niektórych scen. 

Słyszałam również opinie, że książka ta jest trochę psychologiczna. Możliwe. Nie mam na tyle dużej wiedzy na ten temat, ani nie czytałam żadnej książki psychologicznej, aby porównać, więc na ten temat się po prostu nie wypowiem. Jednak muszę uwzględnić fakt, że nie jest to książka, którą ot tak sobie przeczytacie. Nie jest to literatura na tak zwane ''odmóżdżenie'', lecz daje trochę do myślenia. Dlatego wspominałam, że powinien przeczytać ją każdy. 

A Wy czytaliście już tę książkę? A może macie ją w planach? Koniecznie dajcie znać w komentarzu. Czekam. Tymczasem zaczytanego dnia życzę 📚📚📚📖📖

***
Za książkę, jak i cudowny kubek chciałabym serdecznie podziękować wydawnictwu Poradnia K.



4 komentarze:

  1. Bardzo ciekawi mnie ta książka, okładka jest naprawdę magiczna, fabuła brzmi niesamowicie, będę musiała w końcu po nią sięgnąć!

    Pozdrawiam serdecznie, cass z cozy universe

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszałam o tej książce, ale po Twojej opinii widzę, że warto mieć ją na uwadze.
    Serdecznie pozdrawiam. :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja na pewno mam tą książkę w planach bo naczytałam się tyle recenzji że teraz po prostu muszę ją mieć. bardzo podoba mi się sam motyw i pomysł dachołazów, genialne :)

    booklicity.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyznam szczerze, że o książce nie słyszałam 🙊 Jednak faktycznie, okładka jest intrygująca i ładna, a z Twojego opisu wynika, że wnętrze może mieć również potencjał - będę o niej pamiętała 😅

    Pozdrawiam, she__vvolf 🍂🐺

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie fakt, że tu zajrzałeś/aś :D
Miło by było gdybyś zostawił/a po sobie ślad, bo wtedy wiem, że mam dla kogo pisać swoje ''wypociny'' :)
Serdecznie Cię pozdrawiam :3
Alicja w Krainie Książek

Obserwatorzy