Tytuł: Całkiem obcy człowiek
Autor: Rebecca Stead
Stron: 321
Wydawnictwo: IUVI
Cena: 29,90 zł
Ocena: ★★★★★★★☆☆☆
Z wielką przyjemnością sięgałam po tę książkę, ponieważ po pierwsze wydawała się naprawdę lekką książką, a po drugie po opisie można stwierdzić, że jej temat jest bliski każdemu nastolatkowi, ponieważ to właśnie o życiu dzisiejszej młodzieży opowiada ta książka.
Bridge, Tabitha i Emily to przyjaciółki, które postanowiły, że nie będą się kłócić. Nigdy. O nic. Z jednej strony jest to dobre, bo zawsze mogą na siebie liczyć, a z drugiej jest to wielka próba dla ich przyjaźni, gdyż przez to, że wszystkie bóle wobec siebie tłumią w samych sobie, mogą w końcu wybuchnąć i w jednej chwili zniszczyć przyjaźń na zawsze.
Ale w książce nie mamy do czynienia tylko z tymi trzema głównymi bohaterkami. Możemy obserwować również jak toczy się życie ich bliskich. Bardzo ciekawą osobowością jest brat Bridge, który wraz ze swoim sąsiadem, którego teoretycznie nie lubi, zakłada się o... tego dowiecie się jak przeczytacie tę książkę.
Będąc po przeczytaniu tej powieści czułam, że autorka inaczej ją napisała niż Kłamcę i szpiega. Przy Kłamcy i szpiegu widać, że jest to książka pisana bardziej pod młodszych czytelników. Tutaj formułowanie zdań przez autorkę wygląda całkowicie inaczej, ale nie do końca. Bez problemu rozpoznałabym, że to pisała Rebecka Stead, gdybym nie wiedziała o tym.
Autor: Rebecca Stead
Stron: 321
Wydawnictwo: IUVI
Cena: 29,90 zł
Ocena: ★★★★★★★☆☆☆
Która to prawdziwa ty?
Ta, która zrobiła coś okropnego,
czy ta, która się przeraziła tym, co zrobiła?
I czy jedna może przebaczyć drugiej?
Bridge, Tabitha i Emily znają się od zawsze, ale ten rok testuje ich przyjaźń.
Em ma chłopaka (tak jakby), który prosi ją o szczególnego rodzaju zdjęcia. Tab jest młodą feministką i potrafi przejrzeć każdego na wylot, a Bridge z jakiegoś powodu zaczęła nosić opaskę z kocimi uszami i wciąż stara się zrozumieć, dlaczego przeżyła wypadek, którego nie powinna była przeżyć. Są najlepszymi przyjaciółkami i kierują się jedną zasadą: nigdy nie kłócić się ze sobą. Czy to wystarczy, żeby ich przyjaźń przetrwała?
Sherm usiłuje zrozumieć, dlaczego ludzie rozstają się po wielu latach małżeństwa i jak to jest przyjaźnić się z dziewczyną, ale dla pewnej licealistki Walentynki okażą się najtrudniejszym dniem w życiu.
A, jeszcze Jamie, poważny starszy brat, dla którego głupi zakład z kumplem kończy się... no, prawie katastrofą.
Po jednej książce Rebecki Stead przyszedł czas na kolejną. Tym razem zdecydowanie dłuższą i inną.
Z wielką przyjemnością sięgałam po tę książkę, ponieważ po pierwsze wydawała się naprawdę lekką książką, a po drugie po opisie można stwierdzić, że jej temat jest bliski każdemu nastolatkowi, ponieważ to właśnie o życiu dzisiejszej młodzieży opowiada ta książka.
Bridge, Tabitha i Emily to przyjaciółki, które postanowiły, że nie będą się kłócić. Nigdy. O nic. Z jednej strony jest to dobre, bo zawsze mogą na siebie liczyć, a z drugiej jest to wielka próba dla ich przyjaźni, gdyż przez to, że wszystkie bóle wobec siebie tłumią w samych sobie, mogą w końcu wybuchnąć i w jednej chwili zniszczyć przyjaźń na zawsze.
Ale w książce nie mamy do czynienia tylko z tymi trzema głównymi bohaterkami. Możemy obserwować również jak toczy się życie ich bliskich. Bardzo ciekawą osobowością jest brat Bridge, który wraz ze swoim sąsiadem, którego teoretycznie nie lubi, zakłada się o... tego dowiecie się jak przeczytacie tę książkę.
źródło: mój Instagram |
Będąc po przeczytaniu tej powieści czułam, że autorka inaczej ją napisała niż Kłamcę i szpiega. Przy Kłamcy i szpiegu widać, że jest to książka pisana bardziej pod młodszych czytelników. Tutaj formułowanie zdań przez autorkę wygląda całkowicie inaczej, ale nie do końca. Bez problemu rozpoznałabym, że to pisała Rebecka Stead, gdybym nie wiedziała o tym.
Tak jak myślałam, książka ta jest idealna na relaks, na odpoczynek. Teraz, kiedy szkoła na dobre się zaczęła, a właściwie trwa, Całkiem obcy człowiek będzie jak najbardziej dobrą pozycją na chwilę odprężenia po szkole. Nie jest to lektura wymagająca, do tego jest pisana przystępnym językiem, po prostu pod tymi względami jest idealna.
Osobiście nie sądzę, aby pozostałe książki tej autorki miały należeć do poważniejszej literatury, jednak nie zrozumcie mnie źle. Nie uważam takich książek za gorsze, wręcz przeciwnie, takie powieści są potrzebne i jak najbardziej wam je polecam. Co prawda brakowało mi czegoś, jakiegoś efektu wow.
Niemniej jednak warto sięgnąć po tę pozycję.
Mam tę książkę od dobrych kilku miesięcy na półce ale nadal nie umiem się za nią zabrać :/ Nie ciągnie mnie do niej za bardzo :/
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
Nie słyszałam o tej książce, ale jej opis i twoja recenzja brzmią obiecująco.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
ksiazkodziejka.blogspot.com/
Okładka jest prosciutka i aż przyciąga swoim ciepłem czytelnika. Jednak nie wiem czy sięgnę po nią, za dużo mam nieprzeczytanych na półce by teraz szukać kolejnej, ale z pewnością się rozejrze, bo jak moja biblioteka ma ja w swoich zbiorach to się zastanowię :D Świetna recenzja jak zawsze! Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńOkładka przypomina mi jedną, która stoi na mojej półce, ale trudno mi sobie teraz przypomnieć jej tytuł. Tak czy inaczej sama koncepcja książki wydaje się być bardzo ciekawa. Ja akurat jestem zdania, że kłótnie często są potrzebne i oczyszczaj atmosferę, a także pozwalają lepiej zrozumieć drugiego człowieka. Nie wiem czy po nią sięgnę, bo to trochę nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, cass z cozy universe