Tytuł: Zaginięcie
Autor: Remigiusz Mróz
Seria: Joanna Chyłka (tom #2)
Stron: 509
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Cena: 34,90 zł
Ocena: ★★★★★★★★★★
Trzyletnia dziewczynka znika bez śladu z domku letniskowego bogatych rodziców. Alarm przez całą noc był włączony, a okna i drzwi zamknięte. Śledczy nie odnajdują żadnych poszlak świadczących o porwaniu i podejrzewają, że dziecko nie żyje.
Doświadczona prawniczka, Joanna Chyłka, i jej początkujący podopieczny, Kordian Oryński, podejmują się obrony małżeństwa, któremu prokuratura stawia zarzut zabójstwa. Proces ma charakter poszlakowy, mimo to wszystko zdaje się wskazywać na winę rodziców - wszak gdy wyeliminuje się to, co niemożliwe, cokolwiek pozostanie, musi być prawdą...
Dokładnie 16. sierpnia 2016r. wstawiłam recenzję pierwszego tomu, i pomimo, że tęskniłam za Chyłką i Oryńskim, z dziwnego powodu nie brałam się za Zaginięcie. Teraz nadszedł ten czas, kiedy znów spotkałam się z tym duetem i nie żałuję.
Tym razem odsuwamy sprawę Langera na dalszy plan i zajmujemy się porwaniem trzyletniej Nikolci. Rodzice są załamani, ponieważ nie ma żadnych śladów, które pomogłyby dociec kto porwał ich córkę. Co się okazuje, matka Nikoli, to dawna koleżanka Chyłki z liceum. Wraz z Zordonem postanawia pomóc dawnej koleżance, ponieważ wszystkie oskarżenia spadają na Angelikę i Awita, czyli rodziców trzylatki.
Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie każde spotkanie z twórczością Remigiusza Mroza, to wkraczanie w całkowicie inny świat, inną rzeczywistość. Dla mnie to wspaniałe uczucie, dlatego nie mogłam się doczekać, aż powrócę do przygód Chyłki i Oryńskiego. Zawsze zaczynam z nimi analizować każdą sprawę, dowód, poszlakę, wszystko.
W porównaniu do poprzedniego oskarżonego, ta dwójka składa jakiekolwiek zeznania i stara się obronić. Chyłka ma przed sobą ciężki orzech do zgryzienia, ponieważ nie ma żadnych dowodów u jedynie co jej pozostaje to spekulacje na ten temat. Poznaje starszego mężczyznę, który tłumaczy jej okoliczności wypłynięcia ciała na powierzchnię tafli wody. Jak można zauważyć książki Remigiusza Mroza nie tylko umilają nam czas, czy uświadamiają nas bardziej w sprawach prawnych, ale też uczy innych rzeczy. Połączenie miłego z pożytecznym, a to misie lubią najbardziej.
To co dodatkowo urzekło moje serce to fakt, że akcja toczyła się niedaleko moich terenów, bo pomimo, iż mówiono, że to Suwalszczyzna, to jednak były też wzmianki, że są to Mazury, a jak wiecie lub nie, ja pochodzę właśnie z Mazur. Rzadko można spotkać w książkach polskich autorów akcję toczącą się na północy Polski. Zazwyczaj wybierana jest Warszawa lub południe, dlatego przyznaję panu Mrozowi wielki plus.
Gdybym mogła dałabym tej książce jedenaście na dziesięć gwiazdek. Drugi tom podobał mi się zdecydowanie bardziej od pierwszego. Jeżeli tak stanie się w przypadku trzeciej części to chyba moje serduszko tego nie wytrzyma i nie dotrę do końca historii z Chyłką. Oba tomy to zdecydowany majstersztyk, ale Zaginięcie przekroczyło jakiekolwiek moje oczekiwania. To niesamowite jak jedna książka potrafi pozbawić człowieka snu i wciąga w taki sposób, że odechciewa się robić cokolwiek oprócz czytania.
Chyłka kolejny raz udowodniła, że pomimo wielu przeszkód, nie tylko tych prawnych, ale również tych zdrowotnych. A Oryński... powiem, że niezły z niego romantyk, ale i przyszły prawnik. Już nie mogę się doczekać, aż na ekrany telewizorów wejdzie serial na podstawie tej serii.
A Wy czytaliście już tę część? A może macie za sobą już całą serię i z utęsknieniem czekacie na Inwigilację? Koniecznie dajcie znać w komentarzu, bo wiem, że Remigiusz Mróz nie skradł wyłącznie mojego serca, ale niektórych z Was również.
Tymczasem życzę Wam miłego i zaczytanego dnia! Do zobaczenia za tydzień! 😀
Autor: Remigiusz Mróz
Seria: Joanna Chyłka (tom #2)
Stron: 509
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Cena: 34,90 zł
Ocena: ★★★★★★★★★★
Trzyletnia dziewczynka znika bez śladu z domku letniskowego bogatych rodziców. Alarm przez całą noc był włączony, a okna i drzwi zamknięte. Śledczy nie odnajdują żadnych poszlak świadczących o porwaniu i podejrzewają, że dziecko nie żyje.
Doświadczona prawniczka, Joanna Chyłka, i jej początkujący podopieczny, Kordian Oryński, podejmują się obrony małżeństwa, któremu prokuratura stawia zarzut zabójstwa. Proces ma charakter poszlakowy, mimo to wszystko zdaje się wskazywać na winę rodziców - wszak gdy wyeliminuje się to, co niemożliwe, cokolwiek pozostanie, musi być prawdą...
Dokładnie 16. sierpnia 2016r. wstawiłam recenzję pierwszego tomu, i pomimo, że tęskniłam za Chyłką i Oryńskim, z dziwnego powodu nie brałam się za Zaginięcie. Teraz nadszedł ten czas, kiedy znów spotkałam się z tym duetem i nie żałuję.
Tym razem odsuwamy sprawę Langera na dalszy plan i zajmujemy się porwaniem trzyletniej Nikolci. Rodzice są załamani, ponieważ nie ma żadnych śladów, które pomogłyby dociec kto porwał ich córkę. Co się okazuje, matka Nikoli, to dawna koleżanka Chyłki z liceum. Wraz z Zordonem postanawia pomóc dawnej koleżance, ponieważ wszystkie oskarżenia spadają na Angelikę i Awita, czyli rodziców trzylatki.
Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie każde spotkanie z twórczością Remigiusza Mroza, to wkraczanie w całkowicie inny świat, inną rzeczywistość. Dla mnie to wspaniałe uczucie, dlatego nie mogłam się doczekać, aż powrócę do przygód Chyłki i Oryńskiego. Zawsze zaczynam z nimi analizować każdą sprawę, dowód, poszlakę, wszystko.
W porównaniu do poprzedniego oskarżonego, ta dwójka składa jakiekolwiek zeznania i stara się obronić. Chyłka ma przed sobą ciężki orzech do zgryzienia, ponieważ nie ma żadnych dowodów u jedynie co jej pozostaje to spekulacje na ten temat. Poznaje starszego mężczyznę, który tłumaczy jej okoliczności wypłynięcia ciała na powierzchnię tafli wody. Jak można zauważyć książki Remigiusza Mroza nie tylko umilają nam czas, czy uświadamiają nas bardziej w sprawach prawnych, ale też uczy innych rzeczy. Połączenie miłego z pożytecznym, a to misie lubią najbardziej.
To co dodatkowo urzekło moje serce to fakt, że akcja toczyła się niedaleko moich terenów, bo pomimo, iż mówiono, że to Suwalszczyzna, to jednak były też wzmianki, że są to Mazury, a jak wiecie lub nie, ja pochodzę właśnie z Mazur. Rzadko można spotkać w książkach polskich autorów akcję toczącą się na północy Polski. Zazwyczaj wybierana jest Warszawa lub południe, dlatego przyznaję panu Mrozowi wielki plus.
Zdjęcie z mojego Instagrama |
Chyłka kolejny raz udowodniła, że pomimo wielu przeszkód, nie tylko tych prawnych, ale również tych zdrowotnych. A Oryński... powiem, że niezły z niego romantyk, ale i przyszły prawnik. Już nie mogę się doczekać, aż na ekrany telewizorów wejdzie serial na podstawie tej serii.
A Wy czytaliście już tę część? A może macie za sobą już całą serię i z utęsknieniem czekacie na Inwigilację? Koniecznie dajcie znać w komentarzu, bo wiem, że Remigiusz Mróz nie skradł wyłącznie mojego serca, ale niektórych z Was również.
Tymczasem życzę Wam miłego i zaczytanego dnia! Do zobaczenia za tydzień! 😀
Uwielbiam te serię! Widać, że Mróz wie o czym piszę i robi to świetnie. A Chyłka to moja prywatna mistrzyni. :D
OdpowiedzUsuńJeśli ten tom jest lepszy od poprzedniego, to muszę szybko wziąć się za niego, bo uwielbiam ten wspaniały duet Chyłki i Zordona! :)
OdpowiedzUsuńCała seria przeczytana, czekam na kolejny tom, a powiem Ci im dalej w Las tym smaczniejsze historie Mróz nam oferuje :( Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMróz świetnie pisze, tę książkę przeczytałam, kolejną część również, czekam na kolejne w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
O książkach - okiem Optymistki
Jakoś nie mogłem wkręcić się w czytanie "Kasacji" i stwierdziłem, że już nigdy więcej Mroza, ale wczoraj w moje łapki wpadł "Świat, który nie nadejdzie", jestem na 100 stronie i jak na razie zapowiada się świetnie! Mam nadzieję, że nadrobię zaległości i kiedy przeczytam "Kasację".
OdpowiedzUsuńhttp://maasonpl.blogspot.com/