Tytuł: Geniusz. Przekręt
Autor: Leopoldo Gout
Seria: Geniusz (tom #2)
Stron: 285
Wydawnictwo: Albatros
Cena: 33,90 zł
Ocena: ★★★★★★★☆☆☆
Trójka nastoletnich geniuszy z różnych zakątków świata. Muszą działać razem, aby zatrzymać okrutnego generała, ochronić swoje rodziny i... uratować świat.
TUNDE: czternastoletni inżynier samouk z Nigerii. Podejmuje wyścig z czasem, aby ocalić swoją wioskę przed bezwzględnym wojskowym.
LIKAON: szesnastoletnia blogerka-szpieg, geniusz strategii, za którą chiński rząd wystawił list gończy. Będzie musiała ocalić ojca przed fałszywymi oskarżeniami o korupcję, za które ten może zapłacić najwyższą cenę.
REX: szesnastolatek, który udowodnił, że jest najlepszym programistą na świecie. Rodzinę chłopaka deportowano ze Stanów do Meksyku, a jego oskarżono o kradzież setek terabajtów danych dla terrorystów.
Ściga ich policja, FBI i pewien znacznie groźniejszy od nich przeciwnik... Trójka geniuszy będzie musiała działać tak, by nie zostawić śladów i wprowadzić w życie plan genialnego przekrętu.
Wyobraźcie sobie, że w tym momencie jesteście oskarżeni jak trójka naszych bohaterów. Jesteście nastolatkami poszukiwanymi przez państwo i tak naprawdę nie macie jak uciec, ale bardzo chcecie uratować siebie oraz swoje rodziny. Co robicie?
Jeżeli jesteście ciekawi jak w tej sytuacji radzi sobie nasza trójka bohaterów, zapraszam do czytania!
Geniusz. Przekręt to już druga książka Leopoldo Gouta w moich rękach. Recenzję pierwszej części możecie przeczytać tutaj. Tunde, Likaon i Rex próbują uciec z kraju, co nie jest łatwe ponieważ są poszukiwani przez wszystkie możliwe służby na świecie. Ich wizerunki są rozpowszechnione w mediach, więc gdziekolwiek chcieli by przejść jest to niemożliwe, bo od razu zostaną złapani.
Mają plan, zaczynają go realizować, ale zawsze pojawia się jakieś ''ale''. Niemniej jednak trójka przyjaciół nie poddaje się i z podstępem zaczynają wszystko robić. Niespodziewanie pojawia się ojciec Likaon, a po Rex'a przylatuje Kiran, zabierając go z Nigerii. Trochę to komplikuje ich plany, ale nie przestają działać. Czy wszystko się uda? Nie powiem.
Jeżeli chodzi o kwestie językowe, to od pierwszego tomu nic się nie zmieniło. Nie jest to książka, od której nie mogę się oderwać, ale czyta się przyjemnie. Tak naprawdę książkę tę przeczytać się da w jeden dzień. Przez nią się płynie, pomimo wielu technologicznych maszyn. Nie ma tutaj wyszukanego i trudnego słownictwa, ale sama rozmowa i wspomnienia o błędach w kodach, itp dla niektórych może czas być nie do końca jasne.
To druga część i przyznam się, że już zaczął mnie delikatnie irytować Tunde. To jak się przejmuje rodziną, wioską, przyjaciółmi jest jak najbardziej zrozumiałe, każdy by się martwił, ale bez przesady. Mam wrażenie, że Tunde to bohater, z którego na siłę się robi takiego biednego. Ale to już moja subiektywna opinia.
Ogólnie rzecz biorąc ta książka, jak i cała seria są warte uwagi. Dla niektórych może to być po prostu dobra historia, dla innych powieść roku, albo tak jak dla mnie - przyjemna lektura. Teraz nie zostało mi nic innego jak tylko czekać na trzeci i z tego co się orientuję, ostatni tom tej serii. Ciekawe jak to wszystko się zakończy.
Dajcie znać czy czytaliście, albo czy zamierzacie. A jeżeli jesteście już po lekturze tej książki, koniecznie napiszcie co o niej sądzicie - ciekawi mnie wasze zdanie.
Tymczasem życzę wam słonecznej soboty i oczywiście zaczytanej!
***
Za możliwość kontynuowania historii Tundego, Rex'a i Likaona serdecznie dziękuję wydawnictwu Albatros.
Autor: Leopoldo Gout
Seria: Geniusz (tom #2)
Stron: 285
Wydawnictwo: Albatros
Cena: 33,90 zł
Ocena: ★★★★★★★☆☆☆
Trójka nastoletnich geniuszy z różnych zakątków świata. Muszą działać razem, aby zatrzymać okrutnego generała, ochronić swoje rodziny i... uratować świat.
TUNDE: czternastoletni inżynier samouk z Nigerii. Podejmuje wyścig z czasem, aby ocalić swoją wioskę przed bezwzględnym wojskowym.
LIKAON: szesnastoletnia blogerka-szpieg, geniusz strategii, za którą chiński rząd wystawił list gończy. Będzie musiała ocalić ojca przed fałszywymi oskarżeniami o korupcję, za które ten może zapłacić najwyższą cenę.
REX: szesnastolatek, który udowodnił, że jest najlepszym programistą na świecie. Rodzinę chłopaka deportowano ze Stanów do Meksyku, a jego oskarżono o kradzież setek terabajtów danych dla terrorystów.
Ściga ich policja, FBI i pewien znacznie groźniejszy od nich przeciwnik... Trójka geniuszy będzie musiała działać tak, by nie zostawić śladów i wprowadzić w życie plan genialnego przekrętu.
Wyobraźcie sobie, że w tym momencie jesteście oskarżeni jak trójka naszych bohaterów. Jesteście nastolatkami poszukiwanymi przez państwo i tak naprawdę nie macie jak uciec, ale bardzo chcecie uratować siebie oraz swoje rodziny. Co robicie?
Jeżeli jesteście ciekawi jak w tej sytuacji radzi sobie nasza trójka bohaterów, zapraszam do czytania!
Geniusz. Przekręt to już druga książka Leopoldo Gouta w moich rękach. Recenzję pierwszej części możecie przeczytać tutaj. Tunde, Likaon i Rex próbują uciec z kraju, co nie jest łatwe ponieważ są poszukiwani przez wszystkie możliwe służby na świecie. Ich wizerunki są rozpowszechnione w mediach, więc gdziekolwiek chcieli by przejść jest to niemożliwe, bo od razu zostaną złapani.
Mają plan, zaczynają go realizować, ale zawsze pojawia się jakieś ''ale''. Niemniej jednak trójka przyjaciół nie poddaje się i z podstępem zaczynają wszystko robić. Niespodziewanie pojawia się ojciec Likaon, a po Rex'a przylatuje Kiran, zabierając go z Nigerii. Trochę to komplikuje ich plany, ale nie przestają działać. Czy wszystko się uda? Nie powiem.
źródło: mój Instagram |
Jeżeli chodzi o kwestie językowe, to od pierwszego tomu nic się nie zmieniło. Nie jest to książka, od której nie mogę się oderwać, ale czyta się przyjemnie. Tak naprawdę książkę tę przeczytać się da w jeden dzień. Przez nią się płynie, pomimo wielu technologicznych maszyn. Nie ma tutaj wyszukanego i trudnego słownictwa, ale sama rozmowa i wspomnienia o błędach w kodach, itp dla niektórych może czas być nie do końca jasne.
To druga część i przyznam się, że już zaczął mnie delikatnie irytować Tunde. To jak się przejmuje rodziną, wioską, przyjaciółmi jest jak najbardziej zrozumiałe, każdy by się martwił, ale bez przesady. Mam wrażenie, że Tunde to bohater, z którego na siłę się robi takiego biednego. Ale to już moja subiektywna opinia.
Ogólnie rzecz biorąc ta książka, jak i cała seria są warte uwagi. Dla niektórych może to być po prostu dobra historia, dla innych powieść roku, albo tak jak dla mnie - przyjemna lektura. Teraz nie zostało mi nic innego jak tylko czekać na trzeci i z tego co się orientuję, ostatni tom tej serii. Ciekawe jak to wszystko się zakończy.
Dajcie znać czy czytaliście, albo czy zamierzacie. A jeżeli jesteście już po lekturze tej książki, koniecznie napiszcie co o niej sądzicie - ciekawi mnie wasze zdanie.
Tymczasem życzę wam słonecznej soboty i oczywiście zaczytanej!
***
Za możliwość kontynuowania historii Tundego, Rex'a i Likaona serdecznie dziękuję wydawnictwu Albatros.
Nie znam serii, ale nie jestem przekonana do tej książki. Może kiedyś.
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale jestem ciekawa tej serii. Szkoda, że jeden z bohaterów zaczął Cię irytować...
OdpowiedzUsuń