Strony

sobota, 20 lutego 2016

Szkoła latania

Tytuł: Szkoła latania
Autor: Sylwia Trojanowska
Stron: 278
Wydawnictwo: Videograf
Cena: 29,90 zł
Ocena: ★★★★★★★★★☆

Życie osiemnastoletniej Kaśki zmienia się o 360 stopni, gdy pewnego dnia zdaje sobie sprawę, że musi schudnąć. Kiedy po wielu perturbacjach trafia w ręce ekscentrycznej specjalistki od odchudzania, zaczyna się nowy, znacznie lżejszy i szczęśliwszy rozdział w jej życiu. Kaśka diametralnie odmienia swój stosunek do szkolnych prześladowczyń, staje się asertywna, otwiera się na nowe znajomości, a przede wszystkim po raz pierwszy w życiu poznaje smak miłości.

Jak wiecie (lub nie) nie sięgam zbyt często za twórczość polskich autorów/autorek. Jednym z moich postanowień w 2016 roku jest, aby zmienić swoje nastawienie do polskiej twórczości i częściej sięgać po książki pisane w ojczystym języku. Tak nawiasem mówiąc, to wczoraj był dzień Języka Ojczystego.
W styczniu nie udało mi się podjąć mojego postanowienia, ale za to w lutym już tak! Dlatego w tym momencie chciałabym Was serdecznie zaprosić na recenzję książki autorstwa pani Sylwii Trojanowskiej. Miłego czytania!


Na początku książki poznajemy Kaśkę. Nie Katarzynę, Kasię czy Kasiulkę, lecz Kaśkę. Jest ona zakompleksioną dziewczyną z powodu swojego wyglądu. Z drugiej strony kto nie miałby kompleksów gdyby ważył 107 kilogramów. Może jeszcze by nie zwracała na to aż tak wielkiej uwagi, gdyby nie jej ciotka Matylda. Nie wiecie jak mnie ta kobieta denerwowała. Nie dlatego, że kazała jej schudnąć, ba, wręcz przeciwnie! Ciotka, która wszystko wie najlepiej i nie przyjmuje krytyki, ani zaprzeczeń jej słów, to nie jest dobra ciotka. Ale przestańmy mówić o czymś co nas denerwuję, przejdźmy do miłych tematów.

Można powiedzieć, że rozumiem problem Kaśki. Wiem co to znaczy mieć zbędne kilogramy, których chce się pozbyć, dlatego jeszcze z większą ciekawością wzięłam się za tę książkę. Już od momentu, w którym Kaśka postanawia zmienić swoje życie, zaczęłam inaczej odbierać tę historię. Nie jako kolejną książkę o problemie, który może doświadczyć każdy z nas, lecz jako opowiadanie, które potrafi zmotywować do działania. Czytając tę książkę, z jednej strony chce się ją odłożyć, aby móc iść zrobić to, do czego nie mieliśmy motywacji, a z drugiej nie chcę jej odkładać, bo chcę wiedzieć jak postąpi Kaśka.

Pani Sylwia Trojanowska stworzyła naprawdę ciekawą historię. Nie jest to wyimaginowany świat pełen magicznych mocy, itp., zwykłe życie, zwykłej dziewczyny w Polsce. Dziewczyny, która należy do outsiderów. Zamiast imprez woli czytać, zamiast rapu czy hip-hopu woli muzykę filmową.

Zdjęcie z mojego Instagrama
Zazwyczaj w książkach, w których nie występują elementy fantastyczne, spotykamy się z tematem śmierci, a dokładniej choroby, która tą śmierć powoduje, a mianowicie nowotwora. Tak naprawdę pierwszy raz spotkałam się z książką o tematyce odchudzania. Właśnie to mnie urzekło w tej historii. Nie jest to kolejna powtarzająca się opowieść, w której występuje trudna miłość, ponieważ jedna osoba jest chora na raka. Za to wielki plus dla pani Sylwii.
Dodatkowo język jest przyjemny do przyswojenia. Samą książkę czyta się bardzo szybko i wciąga z strony na stronę. Należy również zwrócić uwagę na jeszcze jednego bohatera. No, bo przecież co to by była za książka, gdyby nie było wątku miłosnego. Męskiego charakteru oraz motywu miłości dodaje nam Maks. Kolejny bohater płci przeciwnej, który zakradł mi się do serca. I to nie dlatego, jaki miał stosunek do Kaśki, którą jako jedyny nazywał Kasią, ale za to, że był tak tajemniczy. Lubię chłopaków, którzy są skryci. To jeszcze bardziej do nich przyciąga.
Najchętniej poleciłabym tę książkę wszystkim, ale nie jestem pewna czy męskiej części czytelników przypadłaby do gustu, ale jeśli tak to, chłopcy, mężczyźni, czy jak wolicie być określani - lećcie do księgarni i kupujcie tę książkę. Kobiety, dziewczyny również.
Moim skromnym zdaniem uważam, że należą się brawa dla pani Sylwii Trojanowskiej za to, że wyszła poza granicę tematyki jaka panuje obecnie wśród autorów. Za to, że nikt w jej książce nie umiera na straszną chorobę, a problem, który jest tutaj poruszony jest do rozwiązania. Jeszcze raz gratuluję.

UWAGA!!
Już w marcu premiera drugiego tomu tej historii. Nie możecie przeoczyć tej premiery, ale nie martwcie się, bo macie mnie i Wam o niej przypomnę.

PS. Ktoś z Was już czytał tę książkę albo zamierza? Jeśli ktoś z Was czytał to dajcie znać. Chętnie poczytam Wasze opinie na temat tej historii.
Tymczasem życzę Wam miłej, zaczytanej soboty!

***
Książkę przeczytałam dzięki samej autorce, pani Sylwii Trojanowskiej, za co bardzo dziękuję, ale podziękowania należą się również dla wydawnictwa Videograf, które mi tę książkę przysłało.


5 komentarzy:

  1. Muszę się w końcu przekonać do twórczości polskich autorów! :D
    Buziaki,
    SilverMoon z bloga Books obsession

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam Szkołę latania już jakiś czas temu. Podobała mi się bardzo, Kaśkę, główną bohaterkę polubiłam od razu. :)
    Nie mogę doczekać się 2 części :)

    Pozdrawiam Iza
    Niech książki będą z Tobą!

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam i fajna ksiązka dla nastolatek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze tej książki nie czytałam. Głównie dlatego, że jest jeszcze w "podróży". Kaśka ma sympatyczne imię i po Twojej opinii wnioskuję, że sama bohaterka jest na pewno miłym zaskoczeniem. Nie mogę się doczekać dnia w którym będę miała tą książkę już u siebie!
    Miłego dnia! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja również muszę więcej czytać książek naszych autorów. Rzeczywiście temat odchudzania w beletrystyce nie jest częsty, to prawda. Jeśli będę miała możliwość chętnie sięgnę. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie fakt, że tu zajrzałeś/aś :D
Miło by było gdybyś zostawił/a po sobie ślad, bo wtedy wiem, że mam dla kogo pisać swoje ''wypociny'' :)
Serdecznie Cię pozdrawiam :3
Alicja w Krainie Książek