Strony

poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Liebster Blog Award #9


Jejku, jejku, jej! To już 9 nominacja do LBA. Niedługo nie będę wyrabiać z dodawaniem tego typu postów, bo jest ich coraz więcej. Pomimo tego i tak chcę podziękować Klaudii z The world of books

btw. Dzisiaj miałam być recenzja, ale niestety wczoraj nie tknęłam książki, dlatego jej nie przeczytałam. Postanowiłam, że dzisiaj zrobię Liebster, a recenzja będziecie przeniesiona na dzień, w którym miał być Liebster :)

Zaczynajmy..

1. Lubisz happy endy czy wolisz kreatywne rozwiązania?
Lubię happy endy, szczególnie takie romantyczne, ale kreatywne rozwiązania też są dobre.

2. Masz jakieś sposoby na zabijanie czasu oprócz czytania?
Lubię pośpiewać, pospać, poszperać coś w internecie. Takie nastoletnie czynności.

3. Znasz jakieś ekranizacje, które były lepsze od książki?
Tak. Znam taką ekranizację - Trzy metry nad niebem

4. Wolisz, gdy głównym bohaterem książki jest dziewczyna czy chłopak?
Tak szczerze to jest mi to obojętne.

5. Co jest dla Ciebie najbardziej stresujące?
Wszystkie trudne rozmowy, kartkówki i sprawdziany nawet jeżeli umiem.

6. Masz do wyboru dostać: 30 książek, które już przeczytałaś i bardzo Ci się spodobały lub 30 nieznanych. Co wybierasz?
Chyba wolałabym 30 nieznanych. Fajne jest poznawać nowe historie :)

7. Kraj, w którym bardzo chciałabyś mieszkać? A może wolisz nie wyjeżdżać?
Mam 3 kraje, w których chciałabym mieszkać. Wielka Brytania, Irlandia i Francja. Ale zostać też bym mogła.

8. Jaką cechę uważasz u siebie za najbardziej denerwującą?
Lenistwo.

9. Jaką cechę u siebie najbardziej lubisz?
Uczciwość.

10. Ulubiony gatunek literacki?
Głównie fantastyka.

11. Skąd pomysł na prowadzenie bloga?
Tak po prostu mnie naszło. Wcześniej prowadziłam blogi z opowiadaniami, a teraz przerzuciłam się na recenzencki :)

Nominuję swoich czytelników!

niedziela, 30 sierpnia 2015

Ogień i woda

Tytuł: Ogień i woda
Autor: Victoria Scott
Seria: Ogień i woda (tom #1)
Stron: 368
Wydawnictwo: IUVI
Ocena: 6/6

CO JESTEŚ W STANIE ZROBIĆ, ŻEBY OCALIĆ KOGOŚ, KOGO KOCHASZ?

DECYDUJ! CZAS UCIEKA...

W życiu Telli Holloway wszystko jest nie tak. Jej brat jest chory, a kiedy lekarze nie potrafią ustalić, co właściwie mu dolega, rodzice postanawiają przeprowadzić się do dziury zabitej dechami, by mógł... oddychać świeżym powietrzem. Tella straciła ukochany Boston i przyjaciół, rodzice doprowadzają ją do szału, brat jest umierający, a ona - kompletnie bezradna...

Dopóki nie odbiera tajemniczych instrukcji, jak wystartować w Piekielnym Wyścigu. Prowadzi on przez dżunglę, pustynię, ocean i góry, a na mecie czeka to, czego Tella desperacko pragnie: lekarstwo dla brata. Jednak wszyscy uczestnicy chcą zdobyć lek dla kogoś bliskiego, a Tella nie ma nawet gwarancji, że przeżyje wyścig... Może liczyć tylko na swoją pandorę - zwierzę, które powinno mieć niezwykłe zdolności, ale Tella nie ma pojęcia jakie, a nawet... czy w ogóle je ma.

Wyprawa jest mordercza, czas ucieka, a Tella wie, że nie może wierzyć nikomu, nawet członkom swojej grupy. Czy może zaufać przynajmniej Guyowi? Czy rodzące się uczucie pomoże jej wygrać, czy będzie przyczyną jej klęski?

Najbliższa Wam osoba choruje na chorobę, której żadnej lekarz w Twoim państwie oraz z innych nie potrafi jej zdiagnozować. Chcesz pomóc, chcesz zrobić wszystko aby ta osoba była już zdrowa, ale tak naprawdę nic nie możesz zrobić. W takiej właśnie sytuacji znajduje się Tella - główna bohaterka naszej historii. Jej brat Cody zachorował na nie wiadomo co i nikt nie potrafi go wyleczyć. Specjalnie dla jej brata przeprowadzają się do Montany, do miejsca gdzie nie ma nikogo i niczego. Nie korzystają z urządzeń technologii, przez co Tella marzy aby jak najszybciej się stąd wynosić. Po któryś z rzędu przekomarzaniach z bratem idzie do swojego pokoju i znajduje niebieskie pudełeczko na łóżku. Ma nadzieje, że rodzice kupili jej telefon, ale po otwarciu pudełka zauważa tylko słuchawkę do ucha z migającym na czerwono guziczkiem. Wkłada ją do ucha i naciska guzik. Od tego momentu dowiaduje się o Piekielnym Wyścigu...
Tella tak naprawdę nic nie wie o tym wyścigu, ponieważ rodzice to przed nią ukrywają, więc bez ich wiedzy, nocą wyrusza na wyścig, w który i tak wątpi. 

Do przeczytania tej książki skłoniło mnie wiele pozytywnych opinii na jej temat, a w szczególności recenzja Izy z bloga Isabel Czyta.
Jak pewnie już wiecie, książkę tę czytałam w ramach Nocy Książkoholików i bardzo się z tego cieszę, ponieważ tak naprawdę nie mogłam się doczekać kiedy się za nią wezmę i nie żałuję, że ją przeczytałam.
Sama historia na początku może niektórym przypominać Igrzyska Śmierci, jednakże po wgłębieniu się w fabułę zauważamy wiele różnic. Autorka książki potrafi zaciekawić zwrotami akcji. Są momenty, w którym chcemy odłożyć książkę, bo np. jesteśmy zmęczeni i chcemy iść spać, ale nie możemy tej książki ot tak odłożyć, bo akurat nagle jest jakiś zwrot akcji i tak nas to zaciekawia, że czytamy dalej, następnie patrzymy na zegarek, a tu minęły kolejne godziny. Ja czytając tę książkę dzisiejszej nocy relacjonowałam co godzinę na moim snapie swoje postępy. Czas ten mi bardzo szybko zleciał, ponieważ dopiero co zaczynałam czytać dany rozdział i mam wrażenie, że przeczytałam kilka stron, i że minęło dopiero z 5 minut, spoglądam na zegarek, a tu minęła godzina. 

Oprócz wprowadzenia nas do świata, który jest w tej książce, tak jakby obserwujemy to, jak dany etap przebiega. Pierwszy etap zaczyna się w dżungli, w której cały czas pada deszcz. No dobra. Może nie cały czas, ale naprawdę często. Sama wiem, jak bardzo potrafi być uciążliwy deszcz kiedy pada przez kilka dni z rzędu, a nasi bohaterowie przebywali w tej dżungli dwa tygodnie. 
Kolejnym, drugim już etapem jest pustynia. Moim zdaniem najtrudniejszy ze wszystkich. Brak wody, pożywienia. Jesteś zdany na siebie i swoją pandorę. Na pustyni również przebywali dwa tygodnie...

Może teraz przejdźmy do bohaterów... Nie wszystkich, ale kilku.
Tellę już znamy. Czas na Harper - dziewczyna wojownik, jak ją nazywa nasza główna bohaterka. Harper jest osobą z charakterem przywódczym. Nie boi się okaleczyć aby zrobić na swoim ciele mapę. Ta dziewczyna byłaby świetną osobą na przyjaciółkę, która w każdej złej chwili postawi Cię na nogi.
Caroline - dziewczyna dość tajemnicza, będąca w lekkim konflikcie z matką, ale to właśnie dla niej przybyła na ten wyścig. Posiada instynkt macierzyński. Będzie dobrą rodzicielką i opiekuńczą.
Dink - chłopczyk około ośmioletni. Jest jeszcze bardziej tajemniczy niż Caroline. Aż go trudno opisać.
Guy - dobrze zbudowany chłopak. Dodatkowe cechy: przystojny, troskliwy pomimo, że tego nie okazuje. Taki ideał chłopaka (czyli witam moją nową miłość książkową). Jest osobą, która na początku nie chce współpracować, ale gdy ma szansę dołącza się do grupy. Guy to chłopak, który ma wyznaczony znacznie inny cel niż wszyscy dookoła i do niego dąży.

Zdjęcie z mojego Instagrama

Reasumując: Książka wciągająca oraz warta uwagi czytelnika. Z czystym sercem i wielkim uśmiechem na twarzy mogę dać tej książce ocenę 6/6 i z niecierpliwością czekam na kolejny tom czyli Kamień i sól.
Zapomniałabym dodać! Trzeba serdecznie pogratulować grafikom, ponieważ okładka, jak i przyciemniane strony, które rozpoczynały kolejne rozdziały są fenomenalne. Okładka naprawdę zachęca do czytania, aż nie mogę się doczekać aż dorwę drugi tom tej serii.

***
Za przeczytanie książki dziękuję wydawnictwu IUVI. Mam nadzieję, że nasza współpraca na tym się nie skończy :)

 IUVI

sobota, 29 sierpnia 2015

Noc Książkoholików - edycja #1.5



Jak pewnie wiecie wczoraj wieczorem (20:00) zaczęła się Noc Książkoholików i trwała do dzisiejszego ranka (6:00).
W ten czas osoby biorące udział w tym wydarzeniu czytały wybraną przez siebie książkę.

Normalnie dokańczałabym książkę, którą mam zaczętą, w tym przypadku byłoby to Pod skrzydłami matki mroku, jednakże na tę noc wybrałam książkę, która przybyła do mnie dość niedawno i jest nią Ogień i woda Victorii Scott.

Biorą tę książkę do ręki miałam przekonanie, że będzie świetna, ponieważ przeczytałam o niej bardzo dużo pozytywnych opinii.

Ja swoją Noc Książkoholików zaczęłam z minimalnym spóźnieniem czyli o 20:10. Miałam kilka przerw m.in. na pogadanie i pożegnanie się z ciocią i wujkiem, na luźną pogawętkę z mamą oraz na kąpiel.
Na swoim snapchacie (@wkrainieksiazek) dawałam co godzinę relację z tego jak mi idzie czytanie, na której stronie jestem i ile przez godzinę przeczytałam.

Niestety nie wytrwałam do godziny 6:00, ponieważ oczy wyczuwały już zmęczęnie, a poza tym musiałam o 8:00 wstać, a ja nie jestem rannym ptaszkiem, więc mnie zrozumcie.
Wytrwałam do godziny 4:00 i zakończyłam czytać na stronie 253.
Uważam, że jak na mnie to jest to bardzo dobry wynik i jestem z siebie dumna.
Dzisiaj po południu skończyłam czytać Ogień i wodę, a recenzja tej książki pojawi się już jutro.

A Wy braliście udział w Nocy Książkoholików? Jeśli tak, to jak Wam poszło?

Zdjęcie z mojego instagrama.
@wkrainieksiazek

czwartek, 27 sierpnia 2015

Musimy coś zmienić

Tytuł: Musimy coś zmienić
Autor: Sandy Hall
Stron: 303
Wydawnictwo: Pascal
Ocena: 5/6

- Popatrz na tych dwoje.
- Dlaczego?
- To najdziwniejsza para na świecie.

Lea i Gabe są dla siebie stworzeni. Słuchają tej samej muzyki, lubią identyczne jedzenie i mają podobne poczucie humoru. Niestety, oboje są bardzo nieśmiali, a w dodatku Gabe skrywa pewien sekret.

Między nimi aż iskrzy, a wszyscy wokół to zauważają. Oni sami nigdy by nie przypuszczali, że tak wiele osób trzyma za nich kciuki. Bariści śledzą rozwój ich znajomości jak serial telewizyjny. Kierowca autobusu opowiada o nich swojej żonie. Kelnerka podstępem sadza ich przy jednym stoliku.
Nawet wiewiórka uważa, że byliby idealną parą.

Kiedy Lea i Gabe w końcu zrozumieją, że łączy ich niezwykłe uczucie?
Które z nich zdecyduje się zrobić pierwszy krok?
Czy nie będzie już wtedy za późno?

Historia z jednej strony jak każda inna, a z drugiej strony jest w niej coś takiego, że staje się dzięki temu oryginalna. 
Dwójka osób młodych, dorosłych. Spotykają się na zajęciach kreatywnego pisania i zamiast po kilku lekcjach rozmawiać ze sobą, śmiać się, to oni jedynie mówią zwykłe ''cześć''. 

Lea jest dziewczyną nieśmiałą, ale również bujającą w obłokach. Boi się zagadać do Gabe'a, ponieważ sądzi, że ona się mu nie podoba. Wzdycha po każdym spotkaniu Gabe'a i wszystko opowiada swojej przyjaciółce. Ma ona dość nietypowe przyjaźnie, np. zaznajomiła się z wiewiórką, ma przyjaciela geja. 

Gabe z charakteru jest podobny do Lei. Też boi się do niej zagadać, a to dla tego, że skrywa swój sekret. Nie jest to nic strasznego, ale on nie chce o tym mówić. Boi się z nią związać właśnie przez to co ukrywa. Dodatkowy problem w nawiązaniu z nim kontaktu to to, że czasami nie odpowiada. Ale jednego o nim dowiadujemy się na początku książki, a mianowicie:

Tyłek, który teraz na mnie siedzi, jest w moim guście.
[...]
A najlepsze jest to, że chyba należy do kogoś, kto nie ma 
ochoty na nic innego poza siedzeniem.
~ str. 22

Konstrukcja książki jest bardzo ciekawa, ponieważ nie jest podzielona na typowe rozdziały, tylko na osoby, które w danej chwili opowiadają jakiś moment, który aktualnie się dzieje z życia Gabe'a i Lei. 
Ale uwaga! Nie znajdziecie tam perspektywy głównych bohaterów. Jest to historia opowiedziana z 14 perspektyw osób z zewnątrz. Możemy tam znaleźć perspektywy osób takich jak: Victor (chłopak z zajęć kreatywnego pisania), Boba (kierowca autobusu), Danny (przyjaciel Lei), Sam (brat Gabe'a), a najciekawsze jest to, że znajdziemy również perspektywę Ławki i Wiewiórki. 
Wszyscy. Dosłownie wszyscy starają się ich złączyć w parę. Są stworzeni dla siebie, ale nie zauważają tego. Każdy kto ich spotka, zobaczy, pozna, wie, że oni musza być razem, a najśmieszniejsze jest to, że Ci ludzie są zszokowani gdy dowiadują się, że oni nie są jeszcze parą.

Książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Na końcu jej możecie nawet znaleźć krótki wywiad z autorką, a z niego możecie się dowiedzieć ile czasu zajęło jej napisanie tej książki. 
Historia ta jest romansem, ale jak widać nie takim, że się spotykają i wpadają sobie od razu w ramiona. Każdy znajdzie jakiś śmieszny fragment w tej książce, a co do smutnych fragmentów to... to z tego co pamiętam takowe nie występowały. 
Gabe i Lea zdecydowanie są bohaterami, których polubiłam i na długo ich będę miała w pamięci. 
Książka dostała ocenę 5/6, ponieważ czegoś jednak mi w tej książce brakowało. Nie do końca potrafię określić co to jest, ale zdecydowanie czegoś mi brakowało. O! Chyba wiem.. Pomimo, że bardzo lubię książki z wątkiem miłosnym, to jednak czasem jakiś zwrot akcji by się przydał. Niby jakiś był, ale nie taki wielki.
Jedno wiem na pewno. Jeżeli Sandy Hall ponownie wyda jakąś książkę to na pewno się za nią wezmę, ponieważ przypadł mi do gustu jest styl pisania i umie zachęcić czytelnika do wgłębienia się w historię.

środa, 26 sierpnia 2015

W pierścieniu ognia

Tytuł: W pierścieniu ognia
Autor: Suzanne Collins
Seria: Igrzyska śmierci (tom #2)
Stron: 359
Wydawnictwo: Media Rodzina
Ocena: 5/6

       Katniss Everdeen i Peeta Mellark zostali zwycięzcami Głodowych Igrzysk. Wygrali, przeciwstawiając się Kapitolowi i okrutnym regułom śmiertelnej gry. Ocalili życie, zyskali sławę i bogactwo, jednocześnie stając się - ku swojemu przerażeniu - symbolem buntu, którego zarzewie tli się w dystryktach.
      Kapitol pragnie zemsty. Prezydent Snow nie znosi nieposłuszeństwa. Jubileuszowe, 75. Głodowe Igrzyska przejdą do historii.
     Plotki o tajnym Trzynastym Dystrykcie, wydarzenia z Tournee Zwycięzców i przekazywane z rąk do rąk symbole kosogłosa wzniecają rebelię, w której Katniss i Peeta odegrają - po części nieświadomie - najważniejszą rolę. 

Katniss i Peeta wygrali 74. Głodowe Igrzyska. Czy to oznacza, że dzięki bogactwu jakie ich teraz otacza zmienią się tak jak Haymitch? Nie. Zdecydowanie nie. Faktycznie ich życie się zmienia, ale nie tak diametralnie. Katniss nadal jest tą Katniss, która chodzi na polowania do lasu, a Peeta nadal jest synem piekarza i zakochany w Kotnej. Jedynie co ich wyróżnia to ogromne bogactwo, którym i tak się dzielą z biednymi w całym Dwunastym Dystrykcie.

Jak wiecie (albo i nie) książkę czytałam w ramach Read Week'u organizowanego na moim blogu.
Igrzyska Śmierci nie należy do moich ulubionych trylogii, ale również do tych znienawidzonych również nie należy. Jest mi ona neutralna, ale po przeczytaniu właśnie tej części, czyli W pierścieniu ognia zmieniałam do niej swoje nastawienie. Powiedzmy, że trochę bardziej zachęciłam mnie do polubienia tej trylogii.

Suzanne Collins jak już mówiłam w recenzji pierwszej części, wykreowała świat, historię, która mi się spodobała. Chcę się zgodzić z osobami, które twierdzą, że druga część jest najlepsza. Nie wiem do końca czy jest najlepsza, ale zdecydowanie jest lepsza od pierwszej części. Cała historia jest dość przerażająca. Dużo krwi, trupów, sposobów na zabicie...
Wszystko się w tej historii układa, głównym bohaterom wiedzie się w życiu i wszystko ma tak trwać, dopóki Prezydent Snow nie ogłasza, że wylosowani zwycięzcy obu płci z każdego dystryktu wrócą na arenę.
Katniss na początku nie reaguje, dopóki nie orientuje się, że będzie musiała wrócić na arenę i wziąć udział w 75. Głodowych Igrzyskach.

Na początku książka mnie nudziła. Tak samo jak pierwsza część, ale się nie poddawałam, ponieważ bardzo chciałam dotrzeć do momentu, w którym poznajemy Finnicka. Pomimo, że nie oglądałam filmu bardzo intrygowała mnie jego postać. Ciągle gdzieś pomiędzy uszami przebijało się jego imię i dlatego na niego z niecierpliwością czekałam. Kiedy już doszłam do momentu gdy poznajemy zaczynał mi się podobać. W momencie gdy Igrzyska już się zaczęły,a Finnick zawarł sojusz z Katniss i Peetą - zakochałam się w nim. Dlatego apeluję do wszystkich - FINNICK JEST MÓJ!

A na koniec... To co wyjaśniło się po skończeniu turnieju tak mnie zaciekawiło, że Kosogłosa przeczytam szybciej niż planowałam. Po tej części naprawdę zmieniłam zdanie o tej trylogii i sądzę, że mogę ją polubić bardziej niż przypuszczałam, jednakże nie zakochałam się w niej.
Naprawdę polecam tę książkę osobom, które jeszcze jej nie czytały.

poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Read Week - podsumowanie


Wczoraj o północy oficjalnie zakończył się Read Week.
Od 4 do 6 dnia nie było ''podsumowań'', ponieważ miałam problemy ze zrobieniem baneru, a przy okazji była u mnie koleżanka i niewiele czytałam.

Udało mi się zrealizować 1,5 na 4 zadania.

Oto one:
1. Ulubiona książka Twojego przyjaciela
2. Książka zaczynająca się na M

Jak wiecie u mnie książkami podporządkowanymi pod te zadania były:
1. W pierścieniu ognia Suzanne Collins - 359 stron
2. Musimy coś zmienić Sandy Hall - 143 strony

Razem - 502 strony

Książkę Sandy Hall dokończę dzisiaj, a jako, że się ją szybko czyta to bez problemu skończę ją po południu. Oznacza to, że przez prawie cały tydzień czytałam książkę Suzanne Collins. Może jeszcze dzisiaj obejrzę Igrzyska i W pierścieniu ognia  :)

Jeszcze dzisiaj zacznę książkę Pod skrzydłami matki mroku, którą zaliczałam do zadania Książka polskiego autora, a po tej książce biorę się za Ławkę zaliczaną do zadania Książka z Twojej biblioteczki o najkrótszym tytule.

A Wam jak poszedł ten Read Week? :)

piątek, 21 sierpnia 2015

Koci konkurs!


Dzisiaj przychodzę do Was z nietypowym konkursem.
Dlaczego nietypowym? Ponieważ jest to czas kiedy zamienicie się w...KOTA!
Jak widzicie do wygrania jest książka pt. Albert Pierwszy Wielki Jacka Molki, której recenzję możecie przeczytać TUTAJ.

Zadanie konkursowe:
Dokończ zdanie patrząc z perspektywy kota.

Najbardziej lubię gdy, mój pan/i....

Odpowiedzi przesyłajcie na mój e-mail: alicereads16@gmail.com
Poprosiłabym o przesłanie w komentarzu, ale chcę abyście wykazali się kreatywnością.

REGULAMIN:
1. Organizatorem konkursu jestem ja, właścicielka bloga Alicja w Krainie Książek,
2. Sponsorem nagrody jest Księgarnia Internetowa Sfinks.info,
3. Konkurs trwa od dzisiaj, tj. 21.08 do 1.09.2015r.,
4. Wyniki konkursu zostaną ogłoszone dzień po zakończeniu po godzinie 17:00
5. Zwycięzca ma 2 dni na przysłanie adresu do wysyłki,
6. Książka nie będzie wysyłana za granicę,

Zostało mi już tylko czekać na Wasze odpowiedzi i życzyć Wam powodzenia :)
Niech wygra najlepszy :)

czwartek, 20 sierpnia 2015

Read Week - day 3


Trzeci dzień Read Week'u już za nami. Czas wprowadzić pewne zmiany.
Przed chwilą dowiedziałam się, że Łucja rezygnuje z współorganizowania tego wydarzenia, dlatego to ostatni baner, na którym istnieją adresy obu blogów. 
Kolejna zmiana jaką wprowadzam to: zmieniam książkę do zadania książka zaczynająca się na literę ''M''. 
Na początku miałam czytać książkę Miasto zagubionych dusz Cassandry Clare, jednak zmieniam ją na Musimy coś zmienić  Sandy Hall, ponieważ mam nieodpartą ochotę przeczytania tej książki. 


Day 1 - 26 stron

Day 2 - 56 stron

Day 3 - 74 stron

Suma - 156 stron

Obiecuję, że jeszcze dzisiaj w nocy skończę tę książkę. Obiecuję! A jutro biorę się za kolejną :D

A jak Wam poszedł 3 dzień? :D

środa, 19 sierpnia 2015

Read Week - day 2


Kolejny kiepski dzień Read Week'a.... Ale obiecuję, że dzisiaj się poprawię.

Day 1 - 26 stron

Wczorajszy wynik nie jest o wiele lepszy, ponieważ przeczytałam tylko 56 stron. Nie wiem czemu. Może to dlatego, że do Igrzysk Śmierci mnie nie ciągnęło, a co mówiąc już o kontynuacji tej trylogii.
Oczywiście chciałabym dzisiaj w nocy skończyć tę książkę, bo wiem, że jak czegoś chcę to to zazwyczaj zrobię, dlatego postaram się dzisiaj tak zrobić.

Day 2 - 56 stron

Razem - 82 strony.

A Wam jak poszło? Pochwalcie się wynikami :)

wtorek, 18 sierpnia 2015

Read Week - day 1


Hej, witajcie! :D
Dzisiaj przychodzę z podsumowaniem pierwszego dnia Read Week'a.
Może i mój dzień nie był idealny, ponieważ prawie cały dzień sprzątałam i robiłam małe przemeblowanie w moim pokoju, a potem jeszcze musiałam resztę domu ogarnąć. To całe sprzątanie, ogarnianie domu tak mnie zmęczyło, że już po 21 poszłam spać.
Ale do tej 21 zdążyłam przeczytać 26 stron.
Mam nadzieję, że już jutro skończę tę książkę i wezmę się za kolejną :)

A Wam jak poszło?

sobota, 15 sierpnia 2015

Book TMI TAG



Kolejna nominacja - kolejny TAG. Tym razem nominację dostałam od Łucji z bloga Bezkres Wyobraźni. Za nominację bardzo dziękuję i już się biorę za odpowiadanie.

1. Która fikcyjna postać ma najlepszy styl?
Pewnie większość z Was się ze mną zgodzi, że taką postacią jest Izzy z serii Dary Anioła.
Dodatkowo dodam, że świetny styl ma również Hardin z serii After.

2. Twoje fikcyjne zauroczenie?
A żeby tylko jedno było? Na serio chcecie abym zaczęła wymieniać? :D

3. Czy kochałaś kiedyś postać, a potem zaczęłaś ją nienawidzić?
Może nie tyle co nienawidzić, co zaczęła mnie ta postać denerwować. Tą postacią jest nie kto inny, jak Jace z Darów Anioła. A szczególnie zaczął mnie denerwować w 4 części.

4. Największa książka na Twojej półce?
3 in 1, czyli Władca Pierścieni.

5. Najcięższa książka na Twojej półce?
Spójrz na odpowiedź w pytaniu nr 4 :)

6. Masz jakieś książkowe plakaty?
Niestety nie.

7.  Masz jakąś książkową biżuterię?
A własnoręcznie zrobiona bransoletka się liczy?

8. Książkowa para, której kibicujesz?
No to zaczynamy:
Jace i Clary
Holder i Sky
Will i Lyken
Akiva i Karou

9. Ulubiona seria książek?
Dary Anioła w rzeczy samej.

10. Ulubiony soundtrack z książki?
Niezgodna i 50 twarzy Greya

11. Jaką książkę polubiłaś tak bardzo, że chciałabyś, aby była kontynuowana?
Tak jak mówiłam we wczorajszej recenzji, albo i nie mówiłam... Chciałabym poznać dalsze losy Margo i Q, czyli Papierowe miasta.

12. Ulubiona powieść jednotomowa?
Od końca lipca - Papierowe miasta, ale również bardzo lubię inne powieści John'a Green'a 

13. Od kiedy czytasz?
Jak byłam mała to coś poczytywałam, a potem coraz rzadziej. Tak bardziej na poważnie, to czytam od wakacji 2013 roku :)

14. W którym domu Hogwartu jesteś?
Harry'ego nie czytałam, co jedynie oglądałam. I nie, nie uważam się za wielką fankę Harry'ego, ale uwaga teraz idę sobie zrobić test, aby sprawdzić, do którego domu należę.
.
.
.
Wyszło mi, że pasuję do Gryffindoru :)

15. Czego szukasz w książce?
Ciekawych bohaterów, interesującej fabuły i wciągającego wątku.

16. Ulubiony cytat?
- Basia coquum - rzekł Simon - Czy jak tam brzmi to ich motto.
- Descensus averno facilis Est, ,,Łatwe jest zejście do piekła'' - poprawił go Alec. - Ty powiedziałeś: ,,Pocałuj kucharza''.

17. Ulubiona okładka?

18. Akcja vs. romans?
Zdecydowanie połączenie :)

19. Gdzie idziesz kiedy w książce są smutne momenty?
Nigdzie. Czytam dalej książkę.

20. Ile zajmuje Ci przeczytanie jednej książki?
Jeżeli jest krótka i wciągająca, bądź długa i wciągająca to jeden dzień, a czasami kilka godzin. Jeśli książka należy do tych nudniejszych to czasami nawet miesiąc. Również wszystko zależy od ilości wolnego czasu.

21. Ile trwa Twój ''kac książkowy''?
Miałam na razie tylko jednego kaca książkowego i trwał miesiąc.

22. Najmniej lubiana książka?
Trzy metry nad niebem Federica Mocci

23. Co Cię zachęca do polubienia postaci?
Jej charakter i stosunek do innych bohaterów.

24. Co Cię odrzuca w postaci?
Nietolerancja.

25. Czemu dołączyłaś do blogosfery?
W blogosferze jestem już dość długo, ponieważ nie jest to mój pierwszy blog. 
Z tego co pamiętam, to założyłam bloga, bo tak jak koleżanka chciałam pisać opowiadanie.

26. Straszna książka?
Jeszcze na taką nie trafiłam.

27. Kiedy ostatnio płakałaś na książce?
Ogółem to ja nie płaczę na książkach, a jedynie co, to mogą mi polecieć łzy na jakiś fragmentach i ostatnio tak było przy czytaniu Pułapki uczuć Colleen Hoover.

28. Ostatnia książka, której dałaś 10/10?
Papierowe miasta.

29. Ulubiony tytuł?
Musimy coś zmienić  (nie, książki jeszcze nie czytałam, ale czeka na półce)

30. Ostatnio przeczytana książka?
Albert Pierwszy Wielki Jacka Molki

31. Co teraz czytasz?
Dni krwi i światła gwiazd Laini Taylor

32. Ostatnio obejrzany film na podstawie książki?
Harry Potter i Książę Półkrwi

33. Bohater książkowy, z którym chciałabyś pogadać?
 Holder z Hopeless

34. Autor, z którym chcesz porozmawiać?
Tolkien, Cassandra Clare oraz Colleen Hoover

35. Ulubione jedzenie do czytania?
Nie jem podczas czytania :)

36. Książkowy świat, w którym chciałabyś żyć?
Świat Nocnych Łowców zdecydowanie.

37. Świat książkowy, w którym nie chcesz żyć?
Panem

38. Kiedy ostatnio powąchałaś książkę?
O właśnie w tym momencie.

39. Dziwne sposoby obrażania użyte w książce?
Jeszcze nie trafiłam na taką książkę, ale mam zamiar się zabrać za Więźnia labiryntu

40. Czy tworzysz jakieś własne teksty?
Tworzę, ale nie publikuję

41. Ulubiony magiczny przedmiot?
Stela :)

42. Twoje miejsce w drużynie qudditcha?
Nie wiem czy takowe miejsce jest, ale najchętniej to chciałabym być jakimś obrońcą :)

43. Nazwij piosenkę, którą łączysz z jakąś książką.
Może Chodź, ucieknijmy stąd Kamila Bednarka z Papierowymi miastami? :)

44. Ulubiony podryw na książkę?
Brak.

45. Użyłeś go kiedyś?
Nope.

46. Ile masz książek?
Malutko, ponieważ tylko 50.

47. Kogo tagujesz?




piątek, 14 sierpnia 2015

My Little Pony Book TAG


Witajcie!
Dzisiaj przychodzę do Was z tagiem My Little Pony Book TAG, do którego nominowała mnie Asia z bloga Z książką w ręce
Bez zbędnego gadania, przejdźmy do odpowiadania.

Apple Jack - książka, w której bardzo ważne są więzi rodzinne.
Tutaj bym dała serię Dary Anioła autorstwa Cassandry Clare. 
Więzi rodzinne są tutaj bardzo widoczne w rodzinie Lightwood'ów. Gdy komuś coś się dzieje drugi od razu pomaga.

Pinkie Pie - najzabawniejsza książka, jaką spotkałaś w swojej ''czytelniczej karierze''.
Trochę się zastanawiałam i chyba jeszcze nie miałam aż tak zabawnej książki. W każdej jest jakiś żart, ale nie aż taki aby nazwać książkę od razu najzabawniejszą.

Rarity - książka z silną i niezależną bohaterką, która ma wpływ na adoratorów.
Tutaj można przypisać Katniss Everden oraz Tris Prior. Obie są silne i niezależne.

Fluttershy - wspaniała książka, o której istnieniu wiedzą nieliczni.
Świat Zofii. Książka, która w bardzo ciekawy i zachęcający sposób przedstawia nam filozofię :)

Twilight Sparkle - książka z postacią, która mogłaby zostać Twoją przyjaciółką.
Moją przyjaciółką mogłaby zostać Lyken z Pułapki uczuć.

Spike - książka z nieszczęśliwie zakochaną postacią.
Mogę tutaj zaliczyć Peetę, bo jeśli nie to aktualnie nic mi nie przychodzi do głowy.

Rainbow Dash - książka, do której masz największy sentyment.
Dziewczyna i chłopak wszystko na opak Wendelin Van Draanen. To właśnie od tej książki zaczęła się moja ''czytelnicza kariera''

I to już wszystko. Osoby, które nominuję to:

czwartek, 13 sierpnia 2015

Read Week #2



Dwa posty w jeden dzień. Wow. Nowość u mnie.
Jak możecie zauważyć chodzi o kolejny Read Week. Tym razem nie organizuję go sama, tylko z Łucją z bloga Bezkres wyobraźni.

Read Week, jak możecie zauważyć zaczyna się już w ten poniedziałek, i tak jak w pierwszej edycji, tak samo w tej są cztery zadania.

Oto one:

  1. Ulubiona książka Twojego przyjaciela
  2. Książka z Twojej biblioteczki, która ma najkrótszy tytuł
  3. Książka polskiego autora
  4. Książka zaczynająca się na ''M''
Książki, które wybrałam do tych zadań to:
  1. W pierścieniu ognia Suzanne Collins
  2. Ławka Jerzy Jaworski
  3. Pod skrzydłami matki mroku Kathrin Szczepanik
  4. Musimy coś zmienić Sandy Hall
Co do książek Łucji, to zapewne będziecie mogli zobaczyć je u niej na bogu. Mam nadzieję, że znowu będzie tyle chętnych osób, co w poprzedniej edycji. 
Oczywiście możecie zapisywać się w komentarzach.
Do zobaczenia w poniedziałek! :)

Albert Pierwszy Wielki

Tytuł: Albert Pierwszy Wielki
Autor: Jacek Molka
Stron: 96
Wydawnictwo: Sfinks
Ocena: 5/6

Jest zwinny i elastyczny. Słowem - niezniszczalny.
Cudownie zbudowany.
Piękny. Po ludzku mówiąc, przystojny.
Zabawny. Lśniący. Cichy. Powabny. Dostojny.
Dobrze wychowany. Zadbany. Niezwykle mądry. Mruczący.
Niezwykle szybki. Jest też nieufny.
Potrafi być groźny. Syczący. Dziki.
Kot - korona stworzenia!

Bo Albert Pierwszy Wielki jest niewątpliwie kotem.
Do tego filozofem, wnikliwym obserwatorem i prześmiewcą. Po swojemu widzi świat i dziwi się wielu ludzkim zachowaniom. czyta książki i zna kilka języków obcych. Uwielbia kocie zabawy, a po nich krótkie drzemki. I choć się do tego nie przyzna, potrafi kochać - Lokatora, z którym dzieli mieszkanie, Siostrzeńca, który uratował go przed głodem...

Czy zastanawialiście się kiedyś jak Wasze pupile widzą świat swoimi oczami? Jeśli tak, to jest to ksiażka dla Was.
Może i na pierwszy rzut oka książka przypomina kolejną historię dla dzieci, to tak nie jest. Książka jest pisana w formie kociego pamiętnika. Wszystko jest opisane oczywiście z perspektywy kota.
Pierwszy raz czytałam książkę, która jest zwierzęcym pamiętnikiem, ponieważ nie za często można się spotkać z takim typem opowieści.

Zapewne znajdą się osobe, które mogą się naśmiewać z kotów lub po prostu je drażnić. Najgorsze jest to, że są takie osoby, które krzywdzą, nie tylko koty, jak i inne zwierzęta. A może czas by spojrzeć na życie z ich perspektywy?
Pomimo iż książeczka ta jest króciutka, ponieważ liczy sobie tylko 96 stron, to zawiera naprawdę wiele rad życiowych, jak i kilka śmiesznych momentów.

Tak sobie też myślę, że ludzi można podzielić na tych, którzy kochają zwierzęta, 
i tych, których Pan Bóg opuścił... Mają defekt. Są poszkodowani przez los...
~ str. 10

Coś jest w tym cytacie powyżej. Przecież normalny człowiek nie krzywdził by bezbronnych istot żyjących na tej planecie (no oprócz komarów, bo one potrafią denerwować ludzi). 

Albert Pierwszy Wielki, czyli nasz główny bohater wykazuje się naprawdę ogromną wiedzą, ale ukazuje nam również życie kota w bardzo zabawny sposób. Kto z Was nie bawił się z kotem używając lasera? Przecież dla kotów to świetna zabawa, a my wtedy możemy siedzieć oglądając swój ulubiony serial. Który z kotów nie chciałby się wspinać na wszelkiego rodzaju szafki, półki? Oczywiście, że każdy, bo to leży w ich naturze. Może my tego nie zauważamy, ale koty są bardziej inteligentniejsze niż nam się wydaje. Nie jest tak, że zwrócimy im uwagę, a one puszczę to jednym uchem, a drugim wypuszczą. Wręcz przeciwnie. Przyjmują ją do siebie i próbują się poprawić.

A tak przy okazji, to mówili ostatnio w TV, że dwóch gości utopiło się w Bugu.
Ale to byli ateiści. Bug dla nich nie istniał. Przynajmniej jako rzeka. Ależ oni są durni...
~ str. 55

Wspominałam już, że książka potrafi rozbawić. Pan Jacek Molka w bardzo przyjemny i łatwy sposób pokazał nam świat oczami kotów. Język z jednej strony jest prosty, a z drugiej strony czasem zdarzały się momenty, w których musiałam zajrzeć do słownika aby sprawdzić co oznacza dany wyraz. Autor wykazał się również znajomością jezyka łacińskiego (którego się uczę) oraz języka angielskiego. Nie bojcie się - wszystkie obce Wam zdania są przetłumaczone. 
Trzeba też pochwalić panią Adriannę Zawadzką, która ozdobiła książkę przepięknymi rysunkami kotów. 
Dodatkowym urokiem książki są ''odciśnięte'' łapki kotów na stronach. 
Uwaga. Nie wiem jak Wy (jeśli czytaliście lub przeczytacie tę książkę), ale ja czasami miałam ochotę pokolorować te obrazki, jednakże tego nie zrobiłam.

Naprawdę serdecznie polecam tę książkę większości osobom, ale nie czytajcie tej książki dzieciom, ponieważ zdarzają się różne wyrazy, których one znaczenia nie będą znały.

Nobody is perfect - except me.
~ str. 19

Na koniec chciałabym podziękować wydawnictwu Sfinks, za możliwość przeczytania tej krótkiej, ale uczącej i uroczej książki. Naprawdę dziękuję.

A czy Wy macie swojego Alberta?

***
Książkę możecie kupić tutaj - Księgarnia Internetowa Sfinks.info


 Księgarnia Internetowa Sfinks.info


środa, 12 sierpnia 2015

Papierowe miasta

Tytuł: Papierowe miasta
Autor: John Green
Stron: 400
Wydawnictwo: Bukowy Las
Ocena: 6/6

Quentin Jacobsen - dla przyjaciół Q - ma osiemnaście lat i od zawsze jest zakochany w zbuntowanej Margo Roth Spiegelman. W dzieciństwie przeżyli razem coś niesamowitego, teraz chodzą do tego samego liceum.

Pewnego wieczoru w przewidywalne, nudne życie chłopaka wkracza Margo w stroju nindży i wciąga go w niezły bałagan. Po czym znika. Quentin wyrusza na poszukianie dziewczyny, która go fascynuje, idąc tropem skomplikowanych wskazówek, jakie zostawiła tylko dla niego. Żeby ją odnaleźć, musi pokonać setki kilometrów po USA. Po drodze przekonuje się na własnej skórze, że ludzie są w rzeczywistości zupełnie inni, niż sądzimy. 
Czy dowie się, kogo szuka i kim naprawdę jest Margo?

O tej książce czytałam naprawdę wiele dobrego. Nawet miałam w styczniowych planach się za nią zabrać, ale jakoś mi nie wyszło. Z biegiem mijających miesięcy coraz głośniej było słychać w mediach społecznościowych, o tym iż 31 lipca do kin wchodzi film na podstawie tej książki. Około tygodnia przed polską premierą pojechałam do koleżanki i pożyczyłam od niej właśnie tę książkę. Udało mi się ją przeczytać w ostatnich dniach lipca. Filmu jeszcze nie widziałam, ale zobaczę go już w tę sobotę. Ale jak powszechnie wiadomo, post ten jest o książce, a nie o filmie czy moich czytelniczych zamiarach.

Nie wiem czy już kiedyś wspominałam, ale Green pisze naprawdę świetne, życiowe książki. To co opisuje w książkach może spotkać każdego z nas. Każdy z nas może w swoim życiu poznać taką Margo.
Margo Roth Spiegelman to dość specyficzna osoba. Robi wszystko inaczej niż inni, i właśnie to czyni ją wyjątkową. Może właśnie przez tę wyjątkowość (na pewno, a nie może) Q tak się w niej zadurzył.
Muszę przyznać iż nie prezentuje się dobrze na przyjaciółkę (chociaż z drugiej strony, kto nie chciałby mieć takiej pomysłowej przyjaciółki), ani na dziewczynę na resztę życia (no chyba, że jakby ktoś chciał to i by z nią był). I nie mówię tego dlatego, że nie lubię Margo. Wręcz przeciwnie, bardzo ją polubiłam i naprawdę żałuję, że Papierowe miasta to powieść jednotomowa. Ale wracając do poprzedniej myśli.. Wyobraźcie sobie, że jesteście przyjaciółmi Margo. Niestety pewnego dnia coś Was w niej zdenerwuje i powiecie to dla innej osoby, która przekaże to dla Margo. Uwierzcie mi, że wtedy najlepiej wyjechać z kraju, bo Margo na pewno się zemści.

John Green stworzył świetną postać. I to nie jedną. Drugą taką postacią jest oczywiście Quentin. O nim powiedziała wręcz, że jest przeciwieństwem Margo. Świetny kandydat na przyjaciela oraz chłopaka. Który normalny uczeń, któremu zależy na dobrym napisaniu testów i dostaniu się na wymarzoną uczelnie, nie pojawia się na zakończeniu roku, tylko po to aby odnaleźć dziewczynę, w której jest się zakochanym.
Quentin, jak i Margo to dwójka nastolatków idealnie do siebie dobrana. Q nie istaniałby bez Margo, a Margo nie istaniałaby bez Q.

Co do wymyślonej historii i sposobu jej napisania to powiem, że to była pierwsza książka, którą przeczytałam bez używania zakładki. W trakcie czytania strona zapamiętywała się automatycznie, a z drugiej strony po co zapamiętywać stronę, bądź ją zakładać, skoro książkę naprawdę czyta się szybko, a cała fabuła nas pochłania. Książkę jest trudno odłożyć, co John Green pokazuje w każdej swojej powieści.
Nie zauważałam jakiś większych błędów ortograficznych, chociaż czasami zdarzały się zwykłe literówki. Oczywiście to można wybaczyć wydawnictwu, ponieważ sam przekaz książki był zrozumiały, a zdania nie traciły swojego sensu.
Język sam w sobie jest prosty i zrozumiały. Nie występują tutaj żadne wykresy (tak jak w przypadku 19 razy Katherine) oraz wyrazy archaiczne bądź niezrozumiałe.
Autor i tym razem mnie nie zawiódł, a nawet jeszcze bardziej powiększył swoją ocenę u mnie. Lubiłam go, a teraz wręcz uwielbiam. Jego historie na pewno są ponad czasowe, i tak już zostanie.

Teraz zostało mi już tylko wyczekiwać filmu.



wtorek, 11 sierpnia 2015

July Wrap Up


Mamy 11 dzień sierpnia, a ja dopiero wstawiam Wrap Up lipcowy. Niektórzy wiedzą, że to dlatego, że miałam problemy z komputerem. 


Liczba przeczytanych książek: 2
Liczba przeczytanych stron: 686
Książki, które przeczytałam: 
''Wróć, jeśli pamiętasz'' Gayle Forman [recenzja]
''Papierowe miasta'' John Green [recenzja wkrótce]
Liczba postów: 7
Liczba komentarzy: 53
Liczba wyświetleń: 1013/10 781
Liczba recenzji: 1

Jak widać, miesiąc wakacyjny nie musi być luźnym miesiącem. Niby ma się czas, a tak na prawdę się go nie ma. Mam nadzieję, że sierpniowe statystyki będą lepsze.
A jak Wam poszło w lipcu?
PS. Przepraszam za tak długi brak postów, ale w tym tygodniu pojawią się jeszcze 2-3 :) Mam nadzieje, że to wybaczycie. :)

Życzę Wam miłej i zaczytanej nocy.